Wakacyjne Soboty na Dwóch Kółkach świętują 18-tkę!
W tym roku Wakacyjne Soboty na Dwóch Kółkach będą miały swoją osiemnastą edycję. Można więc powiedzieć, że osiągnęły dojrzałość. Pierwsza letnia wycieczka będzie nosiła numer kolejny 378. O tym, jak zaczęły i rozwijały się rowerowe eskapady po regionie pilskim i w czym tkwi ich fenomen z Janem Balcerzakiem rozmawia Katarzyna Polasik.
No tak Janku, to 18 lat? Celowo zrobiłam krótką pauzę, by z nieskrywanym sentymentem cofnąć się do 2002 roku. Pomijam już fakt, że dla mnie ta data również wiele znaczy, ale to właśnie wtedy zaczęła się Twoja przygoda z ?Sobotami na dwóch kółkach?. Jesteś ich pomysłodawcą i organizatorem, czyli to Twoje dziecko?
-?Soboty?? wymyśliłem wiosną 2002 roku. Splot okoliczności spowodował, że nici wychodziły z naszych rodzinnych planów wyjazdowych. No to pomyślałem, że będę sobie jeździł na wycieczki rowerowe po okolicy, ale że jestem ?zwierzęciem stadnym? i samotne włóczenie się po drogach i bezdrożach nie do końca jest moją bajką, stąd decyzja o zaproponowaniu cyklu 10 wakacyjnych wyjazdów rowerowych po okolicach Piły ? gdyby ktoś zaliczył wszystkie wypady, mógłby zdobyć brązową odznakę turystyki kolarskiej.
A wiesz, że pamiętam te Twoje pierwsze ?rodzicielskie? rozterki. Dzieliłeś się nimi z dziennikarzami, a już na antenie Radia 100 tryskałeś optymizmem, jak na wzorowego rodzica przystało. No i bardzo szybko okazało się, że ?Soboty?? to był strzał w dziesiątkę. Od pierwszej edycji cieszyły się sporym zainteresowaniem cyklistów. Być może i dlatego, że nie wymagały żadnych nakładów finansowych ani kwalifikacji sportowych, a oferowały wspaniałą przygodę, atmosferę i niezapomniane wrażenia.
-No tak. ?Soboty?? od początku miały być bezpłatne, ogólnodostępne, bez zbędnej biurokracji z zapisami ? ot, o określonej godzinie, w określonym miejscu spotykają się chętni i pod kierunkiem prowadzącego jadą w trasę. Stąd hasło: ZAWSZE W SOBOTĘ! ZAWSZE O GODZINIE 14.00! ZAWSZE Z PLACU ZWYCIĘSTWA! Trasy od zawsze oscylowały w okolicach 35 ? 45 kilometrów i kończyły się nieodmiennie losowaniem drobnych upominków wśród uczestników wycieczki. A we wrześniu, w okolicach zakończenia lata organizowałem prawdziwy rajd rowerowy z noclegiem – ?Zakończenie lata?, na razie bez numeru, by ?nie zapeszyć?.
Powiedz Janku, ale tak szczerze, wierzyłeś w powodzenie ?Sobót..?? Jakby nie było, 18-lat temu amatorskie wyprawy rowerowe były pewnym novum?
-Gdybym nie wierzył, w ogóle bym się do tego nie zabierał. ?Soboty?? były pomysłem na jedno lato, potem na kolejne wakacyjne soboty, aż namówiono mnie, by wypady rowerowe robić przynajmniej raz w miesiącu przez cały rok. I tak się stało, pojawiły się nowe pomysły ? rajd ?Pilska setka?. Powinnaś go dobrze pamiętać, bo Radio STO było jego patronem i miewaliśmy wejścia na żywo z trasy. Rowerowa Majówka – zawsze z jakimś hasłem, Mikołajkowa Sobota?, Noworoczny toast na Płotkach, Zapal znicz pamięci z radiem Merkury, obecnie radiem Poznań, z Uniwersytetem Trzeciego Wieku organizowaliśmy ?Rajd Polskiej Niezapominajki?, a z Nadleśnictwem Zdrojowa Góra akcję ?Znów sadzimy kilka drzew?. Sporo się tego urodziło…
O tak, wachlarz tych rowerowych imprez był bardzo szeroki. Ale i ta ?rowerowa? rodzina z każdym rokiem, właściwie z każdą kolejną wyprawą powiększała się o nowych członków?
-Tak, do tego stopnia, że w statystyce naszych wyjazdów pojawiła się kategoria tzw. ?osobokilometrów?. Po każdej wycieczce przemnażałem ilość uczestników przez ilość przejechanych kilometrów ? tu zadziałała w pewnym momencie magia wielkich liczb. Nagle okazało się, że przejechaliśmy równik (40 075 km), potem drugi, trzeci itp. Aktualnie objeżdżamy równik po raz piętnasty.
Co tam równik, zdobyliście nawet Księżyc?
-Nie inaczej. Rzuciliśmy się zdobywać Księżyc, od którego dzieli nas 384 403 km. Teraz jesteśmy już prawie w połowie drogi powrotnej, bowiem do chwili naszej rozmowy przejechaliśmy 563 186 osobokilometrów.
No to niedługo powitamy Was na ZiemiJ. I dobrze, bo kolejne imprezy już czekają. Janku, rajd ?Dziewiątka Powiatu Pilskiego?. Powiesz kilka słów?
-Po dziesięciu ?Pilskich setkach? był rok odpoczynku i pojawił się nowy projekt ? rajd ?Dziewiątka Powiatu Pilskiego?. Jeden powiat, dziewięć gmin, a my co roku poznajemy w miarę dokładnie jedną z nich. Za nami Ujście, Kaczory, Miasteczko Krajeńskie, Szydłowo i Białośliwie. Przed nami jeszcze Wyrzysk, Wysoka, Łobżenica i ostatnia impreza ? rajd przez wszystkie miejscowości gminne ze startem i metą w Pile.
Rewelacja. Nie tylko dla pasjonatów dwóch kółek, ale także miłośników przyrody i historii tych ziem. Bo przecież i na te walory zwracacie uwagę podróżując. Zwłaszcza w letnie dni i przy pięknej pogodzie. No właśnie, wakacje za pasem, a zatem powrócą i wakacyjne soboty na dwóch kółkach…
-Nie może być inaczej. Startujemy 29 czerwca i kończymy 31 sierpnia. Ostatnie 2-3 lata to jakby lekka zapaść w wakacyjnych wyjazdach. Mniej uczestników, mało nowych twarzy. Bierze się to chyba stąd, że niezdecydowanych odstrasza fakt, iż ?Soboty?? kręcą się tak długo. Myślą sobie: ?To zawodowcy, jeżdżą szybko, nie zadbają o początkujących?. Nic bardziej mylnego. Tempo jazdy całej grupy jest zawsze dostosowane do najsłabszych, a trzeba pamiętać, że w wycieczkach uczestniczą rowerzyści od lat 5 do 82, są odpoczynki, niekiedy jakieś zwiedzanie. Wyjazd o godzinie 14.oo, powrót około 18.oo i przejechane 40 kilometrów ? to daje średnią podróżną około 10 km/godz., to nie jest dużo i każdy da radę. Kaski ochronne i kamizelki odblaskowe nie są obowiązkowe, ale się przydają o czym będzie można się przekonać już na pierwszej wycieczce. W razie awarii roweru zawsze udzielamy pomocy, ale trzeba mieć ze sobą zapasową dętkę, pompkę i podstawowe klucze.
Czyli ci, którzy jeszcze nie doświadczyli wspólnej z Wami przygody nie powinni mieć żadnych obaw, a wręcz przeciwnie. Pamiętam? podczas jednej z naszych rozmów podkreślałeś, że te Wasze rowerowe wojaże mają w sobie coś więcej, niż tylko pokonywanie kolejnych kilometrów…
-Oczywiście, mają też dodatkowy, towarzyski aspekt. Na naszych wycieczkach tworzą się przyjaźnie, powstają grupy nieformalne, które później wyjeżdżają na własne wycieczki w bliższą i dalszą okolicę. Warto się o tym przekonać dołączając do nas.
A zatem na zakończenie nie pozostaje nam nic innego jak zaprosić wszystkich, którzy lubią spędzać czas na dwóch kółkach, by przyłączyli się do Waszej kompanii.
-Zapraszam chętnych, nie bójcie się, przyjedźcie i spróbujcie, może się Wam spodoba, może to będzie Wasz nowy sposób na spędzenie wolnego czasu. A przy okazji poznacie okolice Piły – a jest tu co oglądać… Czekamy na Was!
Dziękuję Janku za miłą rozmowę i życzę Tobie, Cyklistom i ?Sobotom?? kolejnej 18-tki! Wszystkiego dobrego!
FOT. Jan Balcerzak w realu oraz ten ?złapany? obiektywem i zaprezentowany wraz z innymi pilanami na wystawie fotograficznej w Muzeum Stanisława Staszica. Oczywiście z nieodłącznym atrybutem?