WRACAMY DO TEMATU.
DZIEMBOWO. 28 lipca w Dziembowie znaleziono pięć pojemników z nieznaną substancją. Zbiorniki znajdowały się na skraju pola, tuż przy lesie. WIOŚ pobrał próbki do badania. Dzisiaj już wiadomo, że doszło do skażenia terenu.
Przypomnijmy. Na miejsce znaleziska skierowano kilka jednostek straży pożarnej, w tym Specjalistyczną Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Piły.
Z informacji uzyskanej od strażaków wynikało, że cztery pojemniki były już puste. Z piątego wyciekała nieznana substancja. Wiadomo, że nie była łatwopalna. Czy stwarzała zagrożenie dla środowiska?
– 31 lipca zostały pobrane próby. Są w trakcie oznaczania – poinformował 1 sierpnia Marek Duraj, kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu.
Potwierdził również, iż podobne pojemniki znajdowały się na jednej z posesji w Dziembowie.
– W sprawie wciąż pojawiają się nowe fakty, które musimy weryfikować. Tak więc nie możemy jeszcze mówić o końcowych ustaleniach – dodał Marek Duraj.
***
8 sierpnia Marek Duraj powiedział:
-Nie ma jeszcze raportu z badań, ale wstępne informacje potwierdzają, że teren został skażony związkami ropopochodnymi w stopniu przekraczającym dopuszczalny poziom.
Mowa o skażeniu substancją, która wyciekła z pięciu zbiorników na pole. Teraz kilkanaście ton ziemi czeka na wywiezienie i utylizację. Po tych czynnościach zostaną wykonane dodatkowe pomiary dla sprawdzenia, czy w gruncie nie pozostały jeszcze jakieś zanieczyszczenia.
Natomiast odpady znalezione na jednej z posesji w Dziembowie – co podkreślił Marek Duraj – „składowane są w pojemnikach, które na dzisiaj gwarantują szczelność i nie ma mowy o skażeniu terenu?.
(Red.)
FOT. OSP Kaczory