Wybitny polski aktor wygrywa kolejną walkę ze śmiercią. W nocy z niedzieli na poniedziałek 72-letni Jerzy Stuhr trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie z podejrzeniem udaru mózgu. Jego stan określany był jako ciężki. Dzisiaj w rozmowie z Radiem ZET Maciej Stuhr zdradził, jaki jest aktualny stan zdrowia jego ojca. „Powoli wraca do siebie”- powiedział.
Stan Jerzego Stuhra pogorszył się podczas ostatniego weekendu, który aktor spędzał na Podhalu. Przyczyną miał być udar mózgu. Informację tę potwierdziła żona aktora i jego przyjaciel.
Stuhr senior trafił do szpitala w Krakowie. Jego stan był bardzo poważny. Na szczęście i tę bitwę o życie – wcześniej przeszedł zawał serca, a w 2011 roku zachorował na raka krtani – aktor wygrał. Dzisiaj jego syn Maciej w rozmowie z Radiem ZET uspokoił fanów aktora mówiąc, że ten „powoli wraca do siebie”.
Przypomnijmy. Jerzy Stuhr zadebiutował na dużym ekranie w 1971 r. Zagrał laboranta w filmie „Trzecia część nocy” Andrzeja Żuławskiego. Później pojawił się także m.in. w „Wodzireju” Feliksa Falka i w „Aktorach prowincjonalnych” Agnieszki Holland. Grał także w kilku filmach Juliusza Machulskiego. Wcielił się w postać Maksa Paradysa w w”Seksmisji” i w komisarza Rybę w „Kilerze” i „Kiler-ach 2-óch”.
(Red.)
Fot. facebook.com