HEL. Druhowie z Miasteczka Krajeńskiego – Adam i Przemysław – będąc na urlopie wypoczynkowym na Helu uratowali tonącego mężczyznę ? poinformowali na Facebooku strażacy z miejscowej OSP.
„Jako pierwsi podjęli z wody osobę poszkodowaną i udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy, polegającej na resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Na szczęście udało się przywrócić funkcję życiowe” ? napisali dodając: –Poszkodowany mężczyzna został zabrany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do najbliższego szpitala.
Jak te chwile grozy na kąpielisku „Mała Plaża” w Helu wspominają druhowie Adam i Przemysław Podoba, prywatnie – ojciec i syn, którzy wyjechali z rodzinami na letni wypoczynek nad polskie morze?
Gdy usłyszeli krzyk zrozpaczonej kobiety, nie mieli czasu na zastanawianie się, co zrobić. Strażacy są przygotowani na profesjonalne działania, zwłaszcza pod presją. A ta niewątpliwie była.
Pan Adam nie widział całego zajścia. Na alarm plażowiczki odwrócił się w kierunku morza. Blisko brzegu zauważył mężczyznę. Nie wykazywał żadnych oznak życia. Strażak wraz ze swoim synem wbiegli do morza. Adrenalina sięgała zenitu. Po chwili rozpoczęli akcję ratunkową. To był ostatni moment… Resuscytacja pomogła. Po około 20 uciskach klatki piersiowej mężczyzna zaczął oddychać…
Całą akcję obserwował i… nagrywał tłum gapiów. Ten wątek poruszyli z „sympatią” w relacji ze zdarzenia druhowie z Helu. Napisali:
„Części plażowiczów i osób będących świadkami akcji ratunkowej, którzy „wchodzili” ratownikom na głowy z telefonami w ręku, życzymy udanego wypoczynku i słonecznej pogody„.
Przyłączamy się do tych życzeń i ze swojej strony prosimy o rozważne korzystanie nie tylko z kąpieli wodnej, ale i tej słonecznej.
Panom Adamowi i Przemysławowi gratulujemy. I chociaż ani jeden, ani drugi nie czuję się bohaterem, wielu z nas tak właśnie o nich myśli.
(Red.)
Fot. OSP Hel