PIŁA. Mówi się o likwidacji barier architektonicznych w naszym mieście i muszę przyznać, że tak się dzieje. Szkoda tylko, że nie wszędzie. O tym miejscu w pobliżu mojego bloku chyba na dobre zapomniano – żali się pani Irena z ulicy Witosa. -Wychowałam córkę, teraz zajmuję się małym wnuczkiem, minęło wiele lat, Piła wypiękniała, tylko to przejście dla pieszych jak było – tak jest. W niezmienionym stanie. Zachowano je chyba dla potomnych, żeby wiedzieli, co znaczą wysokie krawężniki…
Mowa o przejściu dla pieszych u zbiegu ulic Ludowej, Młodych i Browarnej. Byliśmy tam, sprawdziliśmy i przyznajemy pani Irenie rację. Przejście przez pasy, a ściślej pokonanie czterech wysokich krawężników, zwłaszcza wózkiem dziecięcym, do łatwych nie należy. Wymaga i umiejętności, i siły. Osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich nie powinny nawet próbować takiej „eskapady”.
-Niedawno na jednym krawężniku zablokowało się kółko od wózka. Nie mogłam wydostać się z jezdni na chodnik. Kierowca niecierpliwił się, bo nie mógł wjechać w Ludową. Przykre to było, bo przecież nie zrobiłam tego specjalnie – ubolewa kobieta prosząc o interwencję w sprawie remontu przejścia, które śmiało można zaliczyć do reliktu lat 80-ych ubiegłego wieku.
A zatem w imieniu pani Ireny i mieszkańców osiedla apelujemy do zarządcy drogi, by zainteresował się tym problemem. Z pewnością dla jednych bardzo błahym, jednak dla wielu bardzo istotnym.
(Red.)