Neurologia zostanie zamknięta

Najnowsze Wałcz Wydarzenia Zdrowie

WAŁCZ. Oddział Neurologiczny wraz z Pododdziałem Udarowym 107 Szpitala Wojskowego w Wałczu został zamknięty na trzy miesiące. Główną przyczyną są braki kadrowe. Komendant zapewnia, że toczą się rozmowy z lekarzami i kiedy tylko zostaną zakończone oddział wznowi swoją działalność.

Kłopoty zaczęły się już 29 listopada br., kiedy wszyscy specjaliści zatrudnieni na tym oddziale złożyli wypowiedzenia. Pojawiły się pogłoski, że oddział ma ulec likwidacji. W wydanym 1 grudnia oświadczeniu komendant szpitala płk Michał Wawreszuk zapewniał: „dementuję plotki dotyczące zawieszenia dalszego funkcjonowania Oddziału Neurologii wraz z Pododdziałem Udarowym i oświadczam, że 107 Szpital Wojskowy wraz z Przychodnią SPZOZ w Wałczu dokona wszelkich starań w celu zapewnienia ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych w tym zakresie”. Jak się wtedy dowiedzieliśmy, prowadzone były rozmowy z lekarzami z innych ośrodków aby zdecydowali się na pracę w Wałczu. Jednak – jak widać – niewiele z tego wyszło i oddział został zamknięty na trzy miesiące.

– Niestety jesteśmy zmuszeni czasowo zamknąć oddział neurologiczny – tłumaczy komendant szpitala płk Michał Wawreszuk. – Formalnie na trzy miesiące, choć ten okres może się skrócić. Nie ma pełnej obsady pięciu specjalistów i dlatego oddział nie może funkcjonować. Musieliśmy zawiesić działalność oddziału ze względu na stany udarowe, które muszą być kierowane do oddziałów gdzie jest pełne zabezpieczenie. Jest decyzja wojewody, aby wszystkie neurologiczne przypadki kierować nie do nas, lecz do innych placówek. Jestem po rozmowach z lekarzami i na razie nie chcę zapeszyć, lecz liczę, że wrócą. Liczyłem na zespół z Piły, lecz chyba zostali przekonani i zostają na miejscu. Na razie mamy dwie chętne osoby do pracy, lecz jest to jeszcze za mało. Oddziału w pełnym zakresie tym personelem jaki obecnie posiadamy, nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć, stąd decyzja o czasowym zawieszeniu. Na szczęście blisko jest ośrodek w Pile, więc wszystko się domyka. Niestety wszystkie ośrodki borykają się z kłopotami kadrowymi i choć prowadzę rozmowy są one bardzo trudne.

Przy okazji zapytaliśmy komendanta jak wygląda sprawa leczenia chorych na covid, ile jest łóżek i czy personel szpitala daje sobie radę z czwartą falą pandemii?

– Obecnie w szpitalu na bazie oddziału zakaźnego, ginekologii i laryngologii jest 70 łóżek covidowych – mówił M. Wawreszuk. – Covidowy pion jest również dodatkowym obciążeniem dla szpitala, ponieważ potrzebujemy zwiększonego personelu lekarzy i pielęgniarek aby opiekować się często ciężkimi przypadkami. Niestety z tego powodu nie ma planowych zabiegów laryngologicznych, ortopedycznych, ograniczone są zabiegi ginekologiczne i chirurgiczne. Wykonujemy wyłącznie zabiegi ratujące życie. Z tych 70 łóżek niemal 100% jest zajętych. Osoby które chorują w prawie 60% są zaszczepione i przechodzą zakażenie znacznie łagodniej i zdecydowanie rzadziej zdarzają się powikłania. Dlatego apeluję, aby się szczepić.

Tekst i fot. (extrawalcz.pl)