Kilka tygodni temu cała Polska żyła zachowaniem prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej “Piast” w Złotowie W.B., w samej bieliźnie, odwiedził jedną z sąsiadek, z którą wcześniej popadł w konflikt, jakiego zarzewiem był…pies owej sąsiadki.
Jak wygląda sytuacja w bloku przy Norwida obecnie? Sprawa była głośna z wielu względów, a obie strony przedstawiały swoje wersje. Sąsiadka, podpierając się wypowiedziami również innych osób, które zamieszkują lub zamieszkiwały w tym bloku zwracała uwagę na nękanie ze strony prezesa spółdzielni mieszkaniowej. Ten z kolei odpowiadał, iż zareagował ze złością z powodu “ciągłego ujadania psa” owej sąsiadki. W jednym z wywiadów przyznał wprawdzie, że być może przekroczył granice, gdy wybiegł na klatkę schodową w samej bieliźnie, gdyż został doprowadzony do ostateczności i inaczej zachować się nie umiał. My postanowiliśmy sprawdzić jak obecnie wygląda sytuacja w bloku, który zamieszkują obie strony tego konfliktu.
Jak się okazuje, po serii artykułów w różnych mediach, w tym ogólnopolskich zachowanie prezesa W. B. uległo diametralnej zmianie i obecnie nie ma w zasadzie śladu po negatywnych emocjach, które towarzyszyły mu wcześniej. Stosunki sąsiedzkie można uznać za przynajmniej poprawne, choć oczywiście echa konfliktu zapewne jeszcze długo będą wybrzmiewać. Niemniej wiele wskazuje na to, że wszyscy zaangażowani w tę sprawę po opadnięciu emocji zaczęli podchodzić do niej z dużo większym spokojem.