Czy sezon infekcyjny już za nami? – podsumowanie epidemiologiczne 2024/2025

Najnowsze Piła Regiony Wydarzenia

Sezon infekcyjny 2024/2025 powoli dobiega końca. Z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że na grypę zachorowało ponad 2 mln osób, a tygodniowa liczba przypadków dochodziła nawet do 300 tys. W pierwszym kwartale 2025 roku liczba inwazyjnych chorób pneumokokowych (IChP) wzrosła o 7% względem analogicznego okresu rok wcześniej. Sytuacja dotycząca krztuśca również mocno zaskoczyła — zachorowań było aż 35 razy więcej niż w 2023 roku. Eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych alarmują: polski system ochrony zdrowia staje przed coraz trudniejszymi wyzwaniami. Mimo, że czas licznych zachorowań już się kończy, to jest to odpowiedni moment, aby pracować nad niwelowaniem barier w dostępie do szczepień i przygotować się na wysoki sezon infekcyjny.

Wzrost zachorowań na grypę i spadek wyszczepialności

Grypa ponownie stała się jednym z największych zagrożeń zdrowotnych w Polsce. W sezonie 2024/2025 zachorowało ponad 2 miliony osób, z tygodniowymi szczytami sięgającymi nawet 300 tysięcy nowych przypadków. Hospitalizacji wymagało ponad 25 tysięcy chorych, a około tysiąca osób zmarło – głównie seniorzy powyżej 60. roku życia.

Niepokojącym zjawiskiem jest jednoczesny spadek zainteresowania szczepieniami ochronnymi, mimo rosnącej liczby zachorowań. W bieżącym sezonie wykonano o 7% mniej szczepień przeciw grypie w porównaniu z rokiem poprzednim, a całkowita liczba zaszczepionych spadła poniżej 2 milionów. Jest to kontynuacja negatywnego trendu – w sezonie 2022/2023 odnotowano spadek aż o 19%, a w sezonie 2023/2024 o kolejne 2%.

Eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych ostrzegają, że jeśli ta tendencja się utrzyma, sytuacja epidemiologiczna może ulec dalszemu pogorszeniu. W obliczu narastającej liczby zachorowań i zgonów, konieczne jest podjęcie działań zwiększających świadomość społeczną oraz poprawiających dostępność szczepień.

Infekcje bakteryjne w natarciu

Nie tylko wirusy są dziś poważnym zagrożeniem. Coraz większe problemy stwarzają też bakterie. „Ostatnie lata pokazują, że nie tylko choroby wirusowe są dużym obciążeniem dla naszego zdrowia oraz systemu, ale również obserwujemy infekcje bakteryjne, których liczba zachorowań w niektórych przypadkach przekracza wszelkie możliwe dotychczas obserwacje epidemiologiczne na przestrzeni ponad 20, a nawet 30 lat. Taką chorobą jest krztusiec” – podkreśla dr hab. n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz, krajowy konsultant w dziedzinie epidemiologii.

Według raportu NIZP PZH-PIB, w 2024 roku liczba przypadków krztuśca wzrosła z niespełna tysiąca (922) do blisko 32,5 tys. Tak gwałtownego wzrostu nie notowano od dekad.

Wzrost odnotowano także w przypadku inwazyjnych chorób pneumokokowych. „Według danych epidemiologicznych, liczba przypadków IChP na przestrzeni lat stale rośnie. W 2024 roku było zaraportowanych ponad 20% więcej przypadków niż w roku 2023 – zaznacza prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.

W pierwszych trzech miesiącach 2025 roku zarejestrowano 1,3 tys. przypadków IChP, czyli o 7% więcej niż rok wcześniej. Z danych KOROUN wynika, że w całym 2024 roku było ich o 281 więcej niż w 2023. Najczęściej zakażenia wywoływały pneumokoki serotypu 19A — zarówno u małych dzieci, jak i u seniorów powyżej 65 lat. Ponadto, ponad 12% zakażeń było wywoływanych przez szczepy wielolekooporne (MDR), wśród których aż 60% stanowił serotyp 19A.

„Według analiz obecnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce utrzymuje się wzrost inwazyjnych zakażeń wywoływanych przez pneumokoki należące do serotypu 19A, co wg stanowiska WHO powinno być brane pod uwagę przy wyborze szczepionki przeciw pneumokokom do szczepień powszechnych” – dodaje prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.

Szczepionka 10-walenta zakupywana przez Ministerstwo Zdrowia do szczepień populacyjnych małych dzieci nie zawiera w swoim składzie dominującego serotypu 19A.  W Polsce zaś dostępne są dwie inne szczepionki przeciw pneumokokom o większej walentności (13 i 20) zawierające groźny serotyp 19A.

Wyzwania w raportowaniu chorób zakaźnych i konieczność innowacji

Obecna sytuacja epidemiologiczna w Polsce uwidacznia poważne problemy związane z systemem monitorowania zagrożeń. Zbieranie danych o chorobach zakaźnych odbywa się za pomocą różnych, niepołączonych ze sobą źródeł. Dotyczy to m.in. raportów o ostrych infekcjach układu oddechowego, w tym grypy, COVID-19 czy RSV, które są zbierane przez Centrum e-Zdrowia. Warto zauważyć, że dane te są nieporównywalne z danymi gromadzonymi przez lata przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, a ich analiza jest ograniczona.

„Skuteczne zwalczanie chorób infekcyjnych to także wiedza na temat tego jaka była liczba zachorowań, jaka była zapadalność, jaka była struktura wieku, czyli dane epidemiologiczne” – podkreśla prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.

Eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych podkreślają, że bez nowoczesnego, zintegrowanego systemu monitorowania nie da się skutecznie reagować na nowe zagrożenia. Obecne wyzwania epidemiologiczne pokazują jednoznacznie: dalsze funkcjonowanie w oparciu o przestarzałe, rozproszone systemy to ryzyko, na które nie możemy sobie pozwolić. Potrzebujemy nowoczesnego, spójnego i szybkiego systemu, który umożliwi natychmiastową reakcję i pozwoli skutecznie chronić zdrowie milionów Polaków i odciąży system ochrony zdrowia.