PIŁA. Przypomnijmy. Wczoraj po godzinie 11.00 z budynku Inwest Parku ewakuowano 250 osób – pracowników, petentów, w tym uczestników szkolenia oraz przedszkolaków. Powodem tego zamieszania była … podłożona bomba. Taką właśnie anonimową telefoniczną informację otrzymali pracownicy Hotelu Gwda. Alarm okazał sie fałszywy, a dowcipnisia czekają surowe konsekwencje prawne.
– Około godziny 11.00 do hotelowej recepcji z zastrzeżonego numeru zadzwonił mężczyzna informując, że w jednym z pokoi jest umieszczony ładunek wybuchowy – informuje podkom. Żaneta Kowalska, oficer prasowy KPP w PIle.
Na Dąbrowskiego błyskawicznie pojawiły sie służby ratownicze i Policja. Wszystkie osoby zostały ewakuowane z budynku. Do ich dyspozycji Miejski Zakład Komunikacji podstawił dwa autobusy, natomaist dzieci trafiły do sąsiedniego przedszkola publicznego.
-Cały hotel, pomieszczenie po pomieszczeniu przeszukała grupa rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Na miejscu pracowała także specjalna grupa dochodzeniowo- śledcza. Działania zakończyły sie po dwóch godzinach. Nie znaleziozno żanego ładnku wybuchowwgo – dodaje podkomisarz Kowalska.
Teraz dziłania Policji skupiają sie na ustaleniu tożsamosci i miejsca pobutu mężczyzny, którego telefon postawił na równe nogi wszystkie służby ratownicze w Pile.
Dodajmy, że za zawiadomienie o fałszywym alarmie grozi od 6 miesiecy do 8 lat więzienia.
(Red.)