-Wczoraj wyprzedził mnie motocyklista. Na podwójnej ciągłej. Myślałem, że się opamięta, ale po paru sekundach wykonał kolejny taki manewr. I kolejny. Aż wyprzedził wszystkie jadące przed nim samochody. Za każdym razem łamiąc przepisy…
-To jego sprawa jak jeździ, ale gdy dochodzi do konfrontacji motocykla z samochodem, ten pierwszy na ogół przegrywa. A winą z reguły obarcza się kierowcę samochodu. Że nie uważa, że nie patrzy w lusterka… Jak widać na zdjęciu i wśród kierowców jednośladów nie brakuje brawurowych, wręcz pirackich manewrów, narażających życie pozostałych uczestników ruchu drogowego – napisał do naszej redakcji pan Leszek.
Na szczęście tym razem nie doszło do wypadku, chociaż mogło tak się zdarzyć. Droga to nie jest prywatny folwark. Tam trzeba przestrzegać zasad, by jazda dla każdego była bezpieczna.
Apelujemy o zdrowy rozsądek do wszystkich kierowców. Życie jest tylko jedno…
(Red.)
Fot. p. Leszek