PIŁA. Gdy Flora zamieszkała w Miluszkowie, wiadomym było, że upłynie dużo czasu, zanim otworzy się na człowieka. Przeraża ją wszystko – hałas, człowiek, dotyk, smycz. Pierwsze dni spędziła wyłącznie w budzie, nie wychodziła z niej ani na chwilę. Z czasem zaczęła z niej wyglądać, nieśmiało zerkać w kierunku człowieka, odważyła się nawet podejść, wziąć smaczek z ludzkiej ręki.
Wszystko to jednak w kojcu, z którego Flora bardzo boi się wyjść. W jej głowie jest blokada, magiczna granica, której za nic nie chce przekroczyć – próg boksu.
Co spotkało tą biedną psinę – nie wiemy, jednak możemy się domyślać, że bardzo, ale to bardzo długo tkwiła w zamknięciu i tylko na małej przestrzeni czuje się w miarę bezpiecznie.
Flora ma około 5 lat. Liczne blizny, w tym na głowie po ranie ciętej, postrzępione uszy, pazury jak ślimaki i wielkie z przerażenia oczy – wszystko to wskazuje na ogromny bagaż koszmarnych doświadczeń, jaki Flora dźwiga na swoich barkach. To wszystko zgotował jej „człowiek”.
Czas leczy rany. Szukamy dla Flory Człowieka mądrego, cierpliwego i gotowego pomału, krok po kroku przekonywać sunię, że świat jest piękny. Wierzymy, że z jej cudownych oczu wkrótce zniknie strach, a pojawi się miłość.
- Pilskie Schronisko dla Zwierząt, Fundacja Miluszków