UJŚCIE/ZAKOPANE. Dopiero co objechał Tatry, a już myśli o kolejnej wyprawie. Także w góry, bo te zauroczyły go pięknymi plenerami i ciekawymi szlakami rowerowymi. Mirosław Biszof, który nieraz już gościł zarówno na łamach Waszych Mediów jak i ich internetowym portalu, znów ma apetyt na adrenalinę. I to taką z najwyższej półki. W styczniu wybiera się bowiem na Gerlach.
Tym razem ze swej rowerowej stajni wybierze Ridley?a, na koła założy kolce i pełen entuzjazmu wyruszy na podbój zimowych górskich szklaków.
– Na górskie ?Bike-fs” wystartuję ze stolicy polskich gór. Będzie to zimą, mam więc nadzieję na niezłe mrozy. Plan jest konkretny. Liczę na to, że wszystko jak zawsze się powiedzie, a ja cały i zdrowy wrócę do Zakopanego. Ten zimowy Bike rajd ma być zarazem rekordem wysokości moich wszystkich tras jakie pokonałem na rowerze w minusowej temperaturze. A co za tym idzie – podszlifowaniem kondycji – przyznaje Mirosław Biszof.
Styczniowa trasa powiedzie przez niezwykle malownicze tereny Tatr. Przełęcze, zamarznięte potoki, doliny oraz strome podjazdy, zarówno na terenie Polski jak i Słowacji.
-Orientacyjny przebieg ? kontynuuje kolarz z Ujścia – to Łysa Polana, Tatrzańska Łomnica, Tatrzanska Lešna, Stary Smokowiec , Tatrzańskie Zr?by i Tatrzańska Polanka. Stamtąd pojadę w kierunku gerlachowego terenu. Odpoczynek planuję w hotelu górskim ?Śląski Dom ? (Sliezsky Dom), położonym w Dolinie Wielickiej na południowym brzegu Wielickiego Stawu, u stóp Gerlacha na wysokości 1670 m n.p.m. Przez turystów hotel ten dawniej nazywany był Śląską Gospodą lub Schroniskiem Wielickim. Czekać tam na mnie będą niezapomniane widoki i piękna tatrzańska przyroda… Ten cel osiągnę na pewno. Potem, w miarę możliwości, czyli pogody i szczęścia, będę chciał podjechać szlakiem na około 2000 m n.p.m., zrobić pamiątkowe fotki i wrócić do Tatrzańskiej Polanki i dalej przez Wyźnie Hagi, Nowe Szybrskie Jezioro – Liptovski Mikuarz do Zakopanego.
Cóż, nie pozostaje nam nic innego jak tylko kibicować panu Mirosławowi, dla którego dwa kółka od dzieciństwa były życiową pasją. Tym razem przed nim jedno z najtrudniejszych wyzwań. I on, i my wierzymy, że zakończy się ono sukcesem.
– Na pewno nie będzie to łatwa wyprawa. Ale mam sposób na trudne chwile. Przypominam sobie wtedy słowa Armstronga: ?Ból jest tymczasowy. Skutki wycofania się pozostają na zawsze?, albo Hinault?a ?Tak długo jak oddycham, atakuję?. One potrafią mnie zmotywować?
(Red.)
Fot. Z archiwum M. Biszofa, listopad 2019