– W Parlamencie Europejskim sytuacja wydaje się klarowna, największe grupy polityczne są jednomyślne ws. sankcji wobec Rosji. Wymagają od Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej sankcji ostrych, zdecydowanych i skutecznych – mówił w Polskim Radiu 24 Bogusław Liberadzki, europoseł (Lewica).
Unia Europejska rozpoczęła dyskusję o nowych sankcjach wobec Rosji za kontynuowanie ataków na Ukrainę, ale decyzji jeszcze nie ma. To był jeden z tematów nadzwyczajnego spotkania ministrów spraw zagranicznych unijnych krajów w Brukseli.
Bogusław Liberadzki komentował dyskusje, jakie w tej sprawie toczą się w Parlamencie Europejskim. – Jesteśmy po trzech fazach wprowadzania sankcji i czekamy na ocenę efektów. Często wydaje się, że sankcje działają natychmiast (…) to jest jednak odroczony efekt – zaznaczył. – Mamy jasność co do tego, ze nigdy nie było tak zintegrowanych, silnych i wspólnych sankcji w stosunku do żadnego państwa. Mamy dotychczas jedność w UE co do nakładanych sankcji wśród poszczególnych państw członkowskich.
Niestety sceptyczny jest tu rząd węgierski, premier Orban zachowuje cały czas rezerwę, mówiąc, że w zasadzie popiera sankcje, ale bez aktywnego udziału Węgier – dodał.
Jak zauważył europoseł, postawa Niemiec wobec sankcji nakładanych na Rosję przeszła bardzo dużą ewolucję. – Jeszcze tydzień temu wydawało się, że Niemcy będą tu wątpić. Teraz Nord Stream 2 jest zamrożony i prawdopodobnie nigdy nie będzie uruchomiony – powiedział.
-
Prof. Bogusław Liberadzki, Poseł do Parlamentu Europejskiego z grupy politycznej S&D