PIŁA. Zamknięte szkoły, przedszkola, żłobki, instytucje kultury, aquapark. Odwołane wydarzenia sportowe, zawieszone zajęcia na uczelniach oraz w Centrum Aktywizacji Osób Starszych i Niepełnosprawnych, w Klubie Seniora – to niektóre działania prewencyjne mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Mieszkańcy wpadli jednak w panikę i w wielu sklepach i marketach pojawiły się już puste półki.
– A bo to wiadomo, czy nie zamkną – mówi pani Aleksandra, która wyjechała dzisiaj z Lidla z „piętrowym” wózkiem zakupów.
Także dzisiaj „zakupowa” panika pojawiła się targowisku przy ulicy Rynkowej. Ktoś posiał plotkę, że od poniedziałku i ono przestanie funkcjonować.
Prezes Spółki Tarpil Andrzej Gabryelów tę informację dementuje.
-Nie mamy takich planów i w ogóle nie ma o tym mowy – podkreśla. –Sklepy i targowiska muszą funkcjonować. Chyba, że będzie jakieś ogólnopolskie zarządzenie, wówczas będziemy musieli się do niego zastosować.
(Red.)
Fot. Spółka Tarpil