ZŁOTÓW. Na placu przed zakładem mechaniki pojazdowej w Złotowie, trójka nastolatków natrafiła na niezamknięty samochód z kluczykami w stacyjce. Młodzi ludzie wykorzystali sytuację i jeździli autem przez kilka godzin. Gdy uszkodzone koło uniemożliwiło im dalszą „wycieczkę”, porzucili samochód i by odwrócić od siebie podejrzenia sami zgłosili, że zepsuty seat blokuje przejście dla pieszych. Mundurowi nie dali się jednak zwieść tej historyjce i zatrzymali całą trójkę. O jej losie zadecyduje teraz Sąd Rodzinny i Nieletnich w Złotowie.
?14 listopada br. trójka chłopców w wieku od 16 do 17-lat spacerowała po Złotowie. Jeden z nich w okolicach zakładu mechaniki pojazdowej znalazł niezamknięty samochód z kluczykami w stacyjce. Mając tak ułatwiony dostęp do osobowego seata nastolatkowie postanowiło pojeździć autem. Po kilkugodzinnej ?wycieczce? nastąpiła awaria koła napędowego i samochód stanął na przejściu dla pieszych w Jastrowiu. Złodzieje chcąc odwrócić od siebie uwagę zadzwonili na numer alarmowy poinformowali, że ?na przejściu stoi uszkodzony samochód i stwarza zagrożenie? ? relacjonuje podkom. Maciej Forecki ze złotowskiej KPP.
Na miejscu pojawili się policjanci ruchu drogowego.
?Sprawdzenie osobowego seata w policyjnych bazach danych nie wskazało, że samochód został skradziony. Nie był też zarejestrowany i posiadał niemieckie numery rejestracyjne ? kontynuuje Forecki. ?Policjanci skrupulatnie zaczęli analizować zgłoszenie i przekazane informacje. W pewnym momencie podeszła do nich trójka nastolatków informując, że niedaleko znalazła kluczyki od porzuconego samochodu. To wydało się bardzo podejrzane. Krzyżowy ogień pytań i weryfikacja wyjaśnień chłopaków dała szybką odpowiedź i pozwoliła odtworzyć przebieg wydarzeń. Mundurowi dotarli do niczego nieświadomego właściciela pojazdu i poinformowali go o kradzieży.
Nastolatkowie odpowiedzą za kradzieży osobowego seata, wartego 15 tysięcy złotych. Dodatkowo 17-latek, który prowadził skradziony samochód poniesie konsekwencje za kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień.
Policjanci nie wykluczają, że sprawa może mieć charakter rozwojowy. O dalszym losie nastolatków zadecyduje teraz Sąd Rejonowy w Złotowie Wydział Rodzinny i Nieletnich.
(Red.)
Fot. KPP Złotów