NOWY DWÓR. Czy w Nowym Dworze powstanie chlewnia na 1900 tuczników? Czy to koniec marzeń złotowian o Wielkopolskich Zdrojach?
Na spotkanie w sprawie chlewni, którą zamierza wybudować na swojej posiadłości w Nowym Dworze (powiat złotowski) była poseł Renata Beger przybyło ponad 80 osób, ale zainteresowana pani inwestor nie zaszczyciła zebranych swoim przybyciem. Mimo zaproszeń i plakatów informujących o zebraniu zabrakło również sołtysa wsi i radnych gminy Złotów.
Zebranych powitał Artur Łazowy ze Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych EFATA, który przedstawił zaproszonych gości: Ilonę Rabizo – ze Stowarzyszenia Otwarte klatki, Danutę Pilarską – prezesa Zarządu Związku Zawodowego Rolników Ekologicznych, Piotra Lacha – wójta Gminy Złotów i Wiesława Fidurskiego – członka Zarządu Powiatu Złotów.
Spotkanie na temat tuczarni pani Beger rozpoczęła Ilona Rabizo z Poznania, która podkreśliła, że to trudna i skomplikowana sprawa. – Inwestycja w świetle prawa Unii Europejskiej nie powinna istnieć. Jesteśmy jedynym krajem, który nie ma ustawy odorowej. Protestów w skali kraju jest 840 (liczba ich jest zaniżona). Dzięki tym protestom mówi się o ustawie odorowej. Ta ustawa jest bardzo potrzebna – podkreśliła pani Rabizo.
Wójt Gminy Złotów wyjaśniał, jakie instytucje wyraziły zgodę na budowę chlewni pani Beger, a które odesłały dokumenty tłumacząc, że ta sprawa ich nie dotyczy. Wójt Piotr Lach odpowiadał na pytania z sali o możliwość zablokowania inwestycji budowy fermy trzody chlewnej w Nowym Dworze i mówił, że rozstrzygnięcia czterech organów: złotowskiego Sanepidu, Państwowych Wód Polskich w Pile, Wielkopolskiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Gospodarki Rolnej. – Jesteście Państwo zdeterminowani, ale nikt Was nie słucha. System opodatkowania ferm jest niesprawiedliwy. My z tych inwestycji nie mamy nic, żadnych pożytków. Mamy tylko odór i fetor – żalił się włodarz gminy na brak podatków od tak wielkich inwestycji.
– Nie jesteśmy przeciw chowaniu świń u rolnika, ale przemysłowy tucz, to biznes i nie powinien istnieć. Duże fermy są zjawiskiem nowym. Odór to nie tylko smród, ale oddziałuje na nasz układ oddechowy i pokarmowy. Duże fermy gwarantują wzrost bezrobocia w Polsce, bo praca jest zmechanizowana i powodują większe zagrożenie dla środowiska. Gnojowica powinna być poddawana fermentacji. Nikt tego nie reguluje. Nie ma ustawy odorowej – wyjaśniała Danuta Pilarska, która Nowy Dwór nazwała hotelarnią świń w Polsce.
Emocje były tak wielkie, że mieszkańcy Nowego Dworu, nie szczędzili krytyki pod adresem byłej poseł.
– Trzeba za uszy przyciągnąć panią Beger, bo ona pierwsza się stąd wyprowadzi. Ludzi zostawi ze śmierdzącym problemem – pomstował pan Andrzej.
– Jestem zdziwiony, że pani Beger nie przyszła. Będzie blokowanie, jeżeli pan (wójt) wyda zgodę. Gdzie ludzie będą uciekać – mówił zirytowany nowy mieszkaniec Nowego Dworu. Edward Frydryczek, znany złotowski youtuber, ekolog, pasjonat wędkarstwa i fotowoltaiki, z wykształcenia chemik mówił o zanieczyszczonych wodach w okolicach Złotowa przez wielkie hodowle świń.
– Hodowla bezściółkowa – bez oczyszczalni ścieków! Ten sposób myślenia jest idiotyczny! Każda hodowla przemysłowa bezściółkowa powinna zadbać o swoje odpady i ścieki. Najwyższy czas spojrzeć, że chlewnia to nowe miasto bez oczyszczalni ścieków! – grzmiał pan Edward.
Grażyna Sobieraj – właścicielka urokliwego Henrykowa, do którego zagląda sporo gości zrezygnowała z budowy hotelu, kiedy dowiedziała się o planach budowy chlewni w Nowym Dworze. Na spotkaniu pytała: – Czy my Polacy musimy niszczyć nasze środowisko, aby hodować świnie z Danii? Musimy wszyscy działać! Proszę sprawdzić, co było w planach zagospodarowania przestrzennego przed 25 laty. To tereny rekreacyjne. Walczmy wszyscy! Jest tu coraz więcej ludzi, którzy chcą tu przyjeżdżać i tu odpoczywać. Nie wszyscy chcą wyjeżdżać do Egiptu. Z tego można zrobić cudeńko – zachęcała do podjęcia działań pani Grażyna.
– Dziwię się, że nie ma tu mieszkańców Złotowa, bo miasto ma być parauzdrowiskiem. Mówi się o Wielkopolskich Zdrojach, a zostawia się ludzi samych sobie z problemem – mówił radny powiatowy Wiesław Fidurski.
Spotkanie miało burzliwy przebieg i często mówców nagradzano brawami. Na zakończenie spotkania zredagowano pisma do wójta Gminy Złotów w sprawie wszczęcia procedury uchwalenia planu zagospodarowania dla obszaru Nowy Dwór, z uszczegółowieniem eliminującym firmy przemysłowe, pod którym podpisało się mieszkańcy wsi i okolic. Mieszkańcy zobowiązywali się że będą kierować pisma do różnych instytucji w sprawie fermy świń z obawy o zdrowie swoje i swoich bliskich.
Redakcja
Fot. Pixabay