JASTROWIE. Cała akcja trwała od środy. W jednym z mieszkań w domu zabarykadował się mężczyzna, który groził wysadzeniem budynku przy użyciu butli z gazem.
Wszystkie jednostki: policjanci, strażacy, antyterroryści i negocjatorzy przez ponad dobę próbowali nakłonić go do wyjścia z mieszkania. Wszystko koło godziny 20.30 się wyjaśniło, gdy zaczął ulatniać się zapach spalenizny.
– Policjanci usłyszeli syczenie z butli gazowej. Wykonano otwór w dachu i wyciągnięto mężczyznę z budynku, który był w stanie silnego wzburzenia emocjonalnego. Zapaliły się pierwsze ulatniające się gazy, ale do wybuchu nie doszło – informuje podkom. Maciej Forecki z policji w Złotowie.