PIŁA. To nieprawda, że w Pile nie ma ścieżek rowerowych. Owszem są. Mało tego. Wciąż powstają nowe. Można je liczyć w dziesiątkach, jeśli nie setkach kilometrów. Tyle, że wiele z nich – niekoniecznie te, które w metryce mają dwucyfrowy wiek – wymaga gruntownego remontu, inne doraźnej naprawy i pielęgnacji. Są też i takie, które od samego początku w opinii rowerzystów (i nie tylko) były drogowym bublem, jak chociażby ścieżka pieszo-rowerowa wzdłuż ulicy Koszalińskiej, którą cykliści mogą pokonać wyłącznie slalomem – pomiędzy lampami.
Zarośnięte, dziurawe, z popękaną nawierzchnią, wybrzuszeniami i przeszkodami po środku – na takie ścieżki rowerowe coraz częściej można natrafić w Pile. Od Czytelnika Waszych Mediów, zagorzałego cyklisty otrzymaliśmy zdjęcia takich właśnie miejsc, gdzie – chyba nie będzie w tym zbytniej przesady – można się połamać, albo wybić zęby. Zamieściliśmy je na facebooku. Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać.
Pani Monika: (…)Ostatnio stwierdziłam, że będę jeździć z zestawem do sprzątania, obcinania i reperowania bruku.
-Przerażające są zapchane kosze na śmieci na trasie do Płotek. Straszne i zaniedbane są ławki wzdłuż Gwdy. Przykro to pisać, ale tak jest. Ktoś musi się obudzić – to komentarz p. Piotra.
-Wiadomo, że najlepsze są te ( ścieżki – dod. red.) z lampami na środku – sarkastycznie dopowiada p. Szymon.
Pani Patrycja… z przekąsem: Uwielbiam każdą przeszkodę na każdej pilskiej ścieżce rowerowej. Zawsze ciepło myślę o inwestorze i wykonawcy. Aż brakuje znaków specjalnych w słowniku…
Swoja opinię dołożył też potral Miasto Piła – Jawna Gmina: Tego nie zrobili piesi i rowerzyści. To „zrobiło ” kierownictwo Urzędu Miasta Piły i pracownicy Urzędu Miasta Piły z Wydziału Straż Miejska. Ci pierwsi dlatego, że nie egzekwują od podlegającego im i funkcjonującego w ramach Urzędu Miasta Piły Wydziału Straż Miejska ich statutowych obowiązków dbałości o komunalne mienie. Ci drudzy, że nie wypełniają swoich statutowych obowiązków dbałości o mienie komunalne. A to co widać na zdjęciach jest tylko wynikiem niszczenia ścieżek rowerowych, chodników i trawników przez samochody (…).
My już swojego komentarza do tych zdjęć nie dołożymy, ale apelujemy do urzędników, by nie tylko zabiegali o środki na nowe ścieżki pieszo-rowerowe, ale również pamiętali o ciągach już istniejących. Bo one też całkiem niedawno były „nowe”, też kosztowały – i to niemało, a jak dzisiaj wyglądają? Czy Piłę stać na takie „marnotrawstwo”?
(Red.)
Za zdjęcia dziękujemy naszemu Czytelnikowi