CHODZIEŻ. W ostatnim czasie pogoda nas nie rozpieszcza. Opady deszczu, silne wiatry i mgły powodują, że na drodze robi się coraz trudniej. Warunki atmosferyczne sprzyjają opóźnionym reakcjom i coraz częściej dochodzi do zdarzeń drogowych.
Dane statystyczne dotyczące zabitych na drogach w kraju są zatrważające. Tylko w tym roku na drogach naszego powiatu kilka osób zakończyło swoją podróż. Nadal, mimo wielu akcji policyjnych, kampanii społecznych i spotów reklamowych dotyczących bezpieczeństwa, nie brakuje osób bez wyobraźni.
–W samą tylko sobotę w powiecie chodzieskim odnotowano kilka zdarzeń drogowych. Wśród tych najbardziej niebezpiecznych wymienić należy dachowanie w Budzyniu. Autem podróżowały dwie osoby. Obie zostały przewiezione do szpitala w Chodzieży. Policja wyjaśnia przyczyny i okoliczności wypadku – informuje asp. Karolina Smardz-Dymek z KPP w Chodzieży. – O dużym szczęściu może mówić 28-latek z naszego powiatu, który w sobotę przed godziną 19.00 na drodze do Szamocina uderzył w drzewo. Samochód, którym się poruszał, stanął w ogniu. Skierowany na miejsce patrol Policji ustalił, że kierujący osobowym mercedesem nie dostosował prędkości do warunków ruchu, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w drzewo i się przewrócił. Zanim zakończył swoją brawurową przejażdżkę, przetarł jeszcze kilka innych drzew. Kierowca o własnych siłach zdołał wyjść z samochodu. Ukarany został mandatem karnym.
Policja apeluje o rozwagę i rozsądek na drodze. Wybierając się w podróż bądźmy wypoczęci, róbmy przerwy w drodze. Młodym kierowcom przypominamy, że pośpiech, brawura to zawsze źli doradcy, a życie mamy tylko jedno. Może zatem warto wynieść jakąś lekcję z takich historii, bo niestety, nie wszystkie kończą się happy endem?
(Red.)
Fot. KPP Chodzież
