WAŁCZ. Kradł torebki, postrach siał, ale w końcu wpadł. Policja zatrzymała go 2 lutego. Dzień poźniej prokurator skierował do sądu wniosek o tymcczasowy areszt dla młodego złodzieja, który w grudniu ubieglego roku wyszedł z więzienia.
Do pierwszego ataku doszło 16 stycznia po południu na osiedlu przy ulicy Kościuszki. Mężczyzna ukradł torebkę na tzw. ?wyrwę?, popychając 82-letnią wałczankę. Kobieta przewróciła się. Trafiła do szpitala. Łupem bandyty padł portfel z pieniędzmi i dokumentami.
Kolejne kradzieże bandyta zaplanował na 23 stycznia. TYm razem zaatakował przy ul. Kilińszczaków. Za pierwszym razem „wzbogacił się” zaledwie o… 15 zł. Spróbował więc szczęścia jeszcze raz. Podbiegał do ofiar, odpychał je, wyrywał torebki i uciekał. W sumie napadł na cztery kobiety.
W obliczu stróżów prawa mężczyzna przyznał się do winy, a nawet wyraził skruchę. Prokurator złożył do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Za popełnione czyny grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
(Red.)