PIŁA. Błyskawiczna reakcja, doświadczenie oraz profesjonalizm dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Pile zapobiegły tragedii ? samobójczej śmierci 37-latka?
30 czerwca dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pile asp. sztab. Andrzej Kozieł odebrał zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o tym, że mężczyzna chce targnąć się na swoje życie. Niestety, dyżurny nie posiadał żadnych szczegółów. Skierował patrole w miejsce, gdzie ostatni raz był widziany desperat i sam przystąpił do działania.
–Dyżurny ustalił numer telefonu do 37-latka i zadzwonił do niego. Gdy ten odebrał, aspirant usłyszał płacz. Mężczyzna krzyczał, że skończy ze sobą, że nie chce żadnej pomocy. Dyżurny próbował uspokoić mężczyznę. Po kilku minutach udało mu się nawiązać z nim kontakt, chociaż z uwagi na stan emocjonalny desperata, nie była to łatwa rozmowa ? relacjonuje podkom. Żaneta Kowalska z KPP w Pile.
Podczas rozmowy 37-latek przyznał, że ma problemy osobiste i nie widzi sensu, by dalej żyć. Nie chciał powiedzieć, gdzie się znajduje. Jednak po chwili przekazał kilka szczegółów otoczenia, w którym się znajduje. Dyżurny błyskawicznie je przeanalizował i już w konkretne miejsce skierował policjantów z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego. Mundurowi znaleźli 37-letniego mężczyznę, który przebywał na obrzeżach Piły. Chwilę później mieszkańcem Piły zajęły się służby medyczne.
(Red.)