PIŁA. Nie miało być w Pile koszenia traw ze względu na suszę, a tu się okazuje, że słowa słowami, a czyny czynami.
–W Pile chyba suszy nie ma, bo panowie dzisiaj (15 maja) na al. Piastów i na ul. Konopnickiej dzielnie trawę kosili. Ciekawe na czyje polecenie? Zieleni Miejskiej, Urzędu Miasta? – pyta jedna z internautek.
Zapewnienie włodarza Piły było przecież inne. Gdy pod koniec kwietnia pilskie Koło Partii Zielonych wystosowało do prezydenta miasta petycję z prośbą o ograniczenie lub zaprzestanie koszenia traw na terenach komunalnych, Piotr Głowski odpowiedział:
-Rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki, a cuda w terminie trzech dni. Tak też dzieje się z petycją, która trafiła do nas. I powiedziałbym, że nie tylko zostanie ona zrealizowana w przyszłości, ale została już zrealizowana w przeszłości. Mowa o petycji w sprawie niekoszenia traw. Już w ubiegłym roku ograniczyliśmy w znaczący sposób koszenie traw na terenie miasta, z powodów o których teraz coraz głośniej się mówi, a więc przede wszystkim suszy, i by zwiększyć retencję wody na terenie miasta.
Dodał jednak, że…
-Sytuacja jest monitorowana i działania będą podejmowane tylko w przypadku, gdy koszenie będzie naprawdę konieczne, a warunki będą odpowiednie. Koszenie będzie odbywało się w sposób racjonalny, by zachować jak najwięcej wody i bioróżnorodność, ale także, by miasto nie wyglądało na zaniedbane.
(Red.)
Fot.(fb)