PIŁA. Zabrała pracownicy pubu telefon, pieniądze i na dodatek jej groziła. Kobietę zatrzymali pilscy kryminalni. Do policyjnego aresztu trafił również 36-latek, który wspólnie z 37-latką pośpiesznie opuścił lokal. Zatrzymanym grozi wiele lat więzienia. Na konsekwencje naraził się również właściciel pubu, który pozwolił na jego funkcjonowanie pomimo zakazu.
Pod koniec października w pilskim lokalu, który nie powinien funkcjonować w związku z obowiązującymi obostrzeniami, doszło do agresywnego zachowania klientki.
?Kiedy pracownica pubu chciała załagodzić sytuację, awanturująca się kobieta wyrwała z jej ręki telefon komórkowy oraz zabrała 300 zł. Następnie odepchnęła ją i zagroziła pobiciem. Po chwili pilanka wspólnie ze swoim 36-letnim znajomym pośpiesznie opuścili lokal i odjechali z miejsca taksówką ? relacjonuje mł.asp. Jędrzej Panglisz z KPP w Pile.
Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali na terenie Piły wytypowaną parę.
?Podczas przeszukania mieszkania podejrzanej, mundurowi znaleźli blisko 35 gramów amfetaminy. Z kolei u zatrzymanego mężczyzny zabezpieczyli skradziony telefon ? kontynuuje Panglisz. ? Śledczy przedstawili 37-letniej pilance zarzut kradzieży rozbójniczej oraz posiadania zabronionych substancji. W związku z tym, że kobieta w przeszłości była karana za podobne przestępstwa, teraz grozi jej nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży zuchwałej, która zagrożona jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Prokurator wobec podejrzanych zastosował policyjny dozór oraz zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej.
Kary nie uniknie też właściciel lokalu. W związku ze złamaniem nakazanych obostrzeń, policjanci powiadomili Powiatowy Inspektorat Sanitarny, który może nałożyć na niego wysoką karę grzywny.
(Red.)
Fot. KPP Piła