PIŁA. Kto podpala drzewa nad Gwdą? Coraz częściej można zauważyć unoszące się na wodzie nadpalone konary. Problem ten jak i temat zadrzewienia na terenie gminy Piła porusza Artur Łazowy, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych EFFATA.
?W ostatnim czasie niepokój budzą ginące drzewa nad Gwdą w Pile. Starość, ale też podpalanie traw i drzew. Po podpaleniu drzewo wewnątrz robi się puste i woda je porywa. Jedno takie nadpalone leży w rzece, a drugie pali się na Zielonej Dolinie – widok z półwyspu. Kto podpalił? Czy ktoś widział? – pyta Artur Łazowy.
Takie celowe i skandaliczne działanie człowieka ingerujacego w środowisko naturalne świadczy nie tylko o głupocie, ale i braku wyobraźni. Przecież to dzięki drzewom możliwe jest życie na Ziemi. Dlatego ich wycinka świadoma, kontrolowana i uzasadniona.
W latach 2016- 2020 na zlecenie Zarządu Dróg i Zieleni w Pile, jako jednostki Gminy Piła zajmującej się m.in. zarządzaniem terenami zielonymi – usunięto ponad 1360 drzew:
Najczęstszą przyczyną wycinki drzew był ich zły stan zdrowotny i zagrożenie bezpieczeństwa. Z tego powodu w 2016 roku usunięto aż 262 drzewa, w 2017- 117, w 2018 – 204 i w 2019 -118 drzew. Liczba drzew kolidujących z inwestycjami (analogicznie w latach 2016-2019) wyniosła: 190, 53, 101 i 4. Natomiast z cmentarza komunalnego w tym samym okresie wycięto (analogicznie): 148, 143, 52 i 43 drzewa.
Najczęściej „pod piłę” trafiły topole, lipy, świerki, żywotniki, klony: tatarskie, zwyczajne i srebrzyste, akacje i drzewa owocowe.
Pocieszający jest fakt, że każdego roku z pilskiego krajobrazu nie tylko znikają drzewa, ale i przybywają nowe. Ile ich było? To pokazuje poniższa tabela.
(Red.)
Fot. Artur łazowy