Krytycy Platformy Obywatelskiej, ale i poprzednich rządów, podzielili się na dwie grupy. Jedni to symetryści, dla których przykładowo jeden Grad wystarczył dla usprawiedliwienia setek mężów, żon, szwagrów, kuzynów i innych pociotków PiS ustawionych w spółkach skarbu państwa. Drudzy to tacy, co nawet i nie popierają obecnego rządu, ale nie mając większego pojęcia o procesach zmian w trakcie skomplikowanych przekształceń społeczno-gospodarczych i politycznych ostatniego trzydziestolecia, obciążają poprzedników PiS za wszelkie ?błędy i wypaczenia? Prawa i Sprawiedliwości.
„To przez was rządzi PiS. Jeślibyście zrobili to albo tamto, lub jeślibyście nie zrobili tego czy tamtego? to oni by nie rządzili„? mówią. I można ludzi zrozumieć. To wygodne podejście. Nie trzeba się zagłębiać w meandry polityki krajowej i międzynarodowej. Nie trzeba roztrząsać ekonomicznych zawiłości. Nie trzeba w końcu badać ruchów i zmian socjologicznych. Winny musi być, więc i? jest! Kropka.
Cóż?, może to niektórym przynosi ulgę i spokój, ale niestety, niewiele wyjaśnia. Ludzie zapominają bowiem, że podobne procesy, jak te w Polsce, w ostatnich latach obserwujemy w wielu krajach Europy i świata. Dość przytoczyć tylko Węgry, Włochy, Francję, Wenezuelę, Wielką Brytanię czy w końcu Stany Zjednoczone. I co, czy tam też wszędzie Platforma Obywatelska doprowadziła do wzrostu siły skrajnych postaw i ruchów, tych lewicowych i tych prawicowych?!
Czy to u nas zrodził się węgierski Fidesz Viktora Orbana? Czy my odpowiadamy za to, co wyprawia Maduro w Wenezueli? Czy Donald Tusk był ojcem sukcesu Donalda Trumpa? Czy Platforma Obywatelska spowodowała Brexit? Czy Koalicja Obywatelska dała siłę populistom z Ruchu Pięciu Gwiazd we Włoszech. Czy my wsparliśmy Marine Le Pen z Frontu Narodowego lub ?żółte kamizelki? we Francji? W końcu, czy to demokratyczne rządy w Polsce wywołały potężną falę emigracji z Afryki do Europy?!…
Hym? za to wszystko odpowiada chyba jednak nie PO, ale? zmiana klimatu, i to raczej nie tylko w przenośni. Niestety, trafiliśmy w najnowszej historii świata na swoiste złe ?okienko pogodowe?. Z jednej strony nadeszła sprzyjająca aura dla fałszywego patriotyzmu, dla rodzącego się nacjonalizmu, dla uwalnianjącej się ksenofobii. Z drugiej natomiast strony wiatr przywiał sentyment wspomnień państwa opiekuńczego, publicznego rozdawnictwa i oczekiwania pieniędzy bez pracy. Nastała pogoda dla wszelkiego zła, które znamy tak z odległy czasów faszyzmu i rasizmu, jak i z okresu komunizmu. W wielu miejscach na świcie zapanował lewicowy albo prawicowy populizm. Równowaga idei i wartości została zachwiana tworząc trąbę powietrzną, która idąc przez świat niszczy kraj po kraju.
– OK, ale skąd się to wzięło? Co wywołało to tsunami? ? można zapytać.
Jak wiemy, żadna katastrofa nie ma tylko jednej przyczyny. Tak jest i w tym przypadku. Jednym jednak z wielu powodów wydaje się globalizacja oraz nakładający się na nią konflikt ?południa? z ?północą?, a więc biednych z bogatymi. Edukacja i wszechświat Internetu uświadomiły ludziom, że ich życie nie musi być złe, że można rzucić wszystko, swój kraj, historię, tradycję w końcu rodzinę i ruszyć tam, gdzie można żyć dobrze. Powstały wielkie fale migracyjne i to nie tylko te na linii Afryka ? Europa. Podobnie, duże masy ludzkie przemieszczają się w Azji, a jeszcze większe z południa na północ Ameryki.
W kontrze do tej prorozwojowej globalizacji nastąpił wzrost lewicowego i prawicowego sprzeciwu. Najlepiej widać było to przy okazji negocjowania przez Unię Europejską kolejnych umów o wolnym handlu. Na przykład z Japonią, z Kanadą, a przede wszystkim z USA? Na ulicach protestowały skrajności wszelkiej maści. Skutkiem tego na świecie nastąpił zwrot niektórych środowisk i politycznych sił w kierunku państw unitarnych, narodowych, państw ?samowystarczalnych?. Z tych powodów wzrastające siły antyglobalizacyjne dążą do ograniczania otwarcia, a docelowo nawet i do powtórnego zamykania granic. Przeciwstawiają się procesom unifikacji już nie tylko rynków, ale też polityk państw ?na wzór i podobieństwo? Unii Europejskiej, które można zaobserwować i w Azji, i w Afryce, i w Ameryce Południowej. Wszystko to rodzi ?wojnę? prawicy z lewicą oraz ich razem wziętych z liberałami. Powstał z tego kocioł, w którym wrze i kipi, ponieważ wszyscy walczą już? ze wszystkimi. Cierpi na tym demokracja i wolne społeczeństwo. W konsekwencji większością w niektórych krajach zaczęła rządzić? mniejszość!
Adam Szejnfeld
Senator RP