PIŁA. Siatkarze Jokera wrócili na zwycięską ścieżkę. W drugą sobotę grudnia drużyna firmująca Powiat Pilski i wspierana przez zacnego sponsora – firmę Stalpro, ograła do zera Stoczniowca Politechnikę Gdańską.
Krótko mówiąc niespodzianki nie było, bo nasz zespół jest w czubie tabeli, a gdańszczanie ugrzęźli na przedostatnim miejscu. Jednak trzeba przyznać, że do połowy każdego seta goście trzymali się dzielnie. W zespole z Trójmiasta były też dwa pilskie akcenty: Marcin Radziewicz i Marcel Szewczyk, wychowankowie naszej pilskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Najlepszym graczem spotkania wybrano doświadczonego Macieja Kordysza, który w Pile, dawno, bo w 2004 roku, wywalczył z Norwidem Częstochowa tytuł mistrza Polski kadetów.
Zaraz po spotkaniu wielu kibiców obrało kierunek na halę Zespołu Szkół Gastronomicznych. Tam trwał już derbowy mecz naszych dwóch żeńskich trzecioligowców: SPS Volley i KS Piła. Gospodarzem spotkania była pierwsza z drużyn. Nie da się ukryć, że atmosfera wokół boiska była wyjątkowa. Przypominała mecz z najwyższej półki. Dramaturgia widowiska też zrobiła swoje. Faworyzowany KS Piła wygrał 3:2, choć jego sytuacja była w pewnym momencie krytyczna. Wystarczy popatrzeć na wyniki setów: 25:13 i 25:14 dla gospodarzy. Później, w trzeciej odsłonie, KS wygrał do 23 i poszedł za ciosem, triumfując 25:14. O wszystkim decydował więc dramatyczny tie-break, w którym lepszy okazał się lider rozgrywek, KS Piła (20:18). Jednak SPS Volley na pewno może być z siebie zadowolony. Tym bardziej, że w ligowej tabeli plasuje się tuż za swoim sobotnim rywalem. Nie ma jak derby!
Wojciech Dróżdż