W roku 2023 wchodzi w życie wiele podwyżek podatków, parapodatków oraz innych obciążeń finansowych, które dotkną wszystkich obywateli w tym przedsiębiorców. Może to skutkować szerzeniem się ubóstwa wśród mniej zamożnych oraz falą zawieszania lub likwidacji firm, dlatego senator Adam Szejnfeld zwrócił się w tej sprawie do Premiera Mateusza Morawickiego.
Ekonomiści, eksperci, dziennikarze przestrzegają, iż rok 2023 może spowodować znaczące pogorszenie się sytuacji ekonomicznej polskich obywateli, szczególnie tych mniej zarabiających, ale także mikroprzedsiębiorców oraz właścicieli, często rodzinnych małych i średnich firm – podkreśla Adam Szejnfeld Przewodniczący Senackiego Zespołu ds. Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Będzie to spowodowane wieloma czynnikami, także i tymi, na które wpływ ma polski rząd, np. poprzez brak porozumienia z Komisją Europejską w sprawie KPO z jednej strony czy podnoszenie efektywnych kwot podatków oraz innych kosztów życia obywateli i działalności przedsiębiorców z drugiej strony – napisał do Premiera senator z Wielkopolski.
Od bieżącego roku wzrasta stawka VAT i akcyza, a także składki zna ZUS i FUS. To zjawisko może pogorszyć także m.in. brak waloryzacji kwoty wolnej i progów podatkowych PIT. Nie mniej dla wszystkich groźna będzie inflacja, która w minionym roku biła rekordy – przypomina senator Adam Szejnfeld. W listopadzie 2022r. wyniosła 17,5%, ale eksperci uważają, że niebawem, w I kw. roku 2023, może osiągnąć ok. 20% (a nawet 22%). PKB w minionym roku spadało (w III kw.) do 3,6%, ale to i tak niezła sytuacja, bowiem na rok 2023 niektórzy ekonomiści zakładają pojawienie się w Polsce być może i recesji. Produkcja przemysłowa też nie poprawiała humorów (w listopadzie spadła do 4,6%), a bezrobocie (listopad) wyniosło 5,1%, lecz już występują symptomy jego wzrostu w roku bieżącym. W dodatku ciągle utrzymuje się rekordowo niski poziom inwestycji w polskiej gospodarce poprzez co wszystko to sprawia, że przyszłość nie rysuje się w „różowych kolorowych” – napisał senator Adam Szejnfeld, który wystąpił do Prezesa Rady Ministrów z pytaniem, czy rząd bierze pod uwagę społecznie i gospodarczo negatywne skutki czekających ludzi podwyżek kosztów życia i działalności, przy jednoczesnym braku wspomagania naszego kraju środkami z Unii Europejskiej? Czy rząd ma przygotowaną strategię wsparcia oraz ewentualnej interwencji mającej na celu eliminację, a przynajmniej w praktyce ograniczenie, negatywnego wpływu opisanego zjawiska na obywateli i przedsiębiorców? Senator Ziemi Pilskie przykładowo wskazał też powodu wzrostów kosztów życia i działalności:
Podwyżka podatku VAT na paliwa i energię.
Od 1 styczna 2023r. stawka VAT na paliwa i energię wzrosła z 8% do 23% Powoduje to średnio 17% wzrost prognozowanych rachunków za energię elektryczną oraz gaz ziemny. To tylko teoretyczne wyliczenia, bowiem gospodarstwa domowe już w końcu grudnia 2022r. otrzymywały zawiadomienia o podwyżkach od 1 stycznia br., np. za ogrzewanie, na poziomie – uwaga – ponad 50%! To skandal – podkreśla Senator z Wielkopolski.
Podwyżka opłaty paliwowej.
Od tego roku wzrośnie też kolejny „podatek”, a mianowicie opłata paliwowa i to aż o 13,3%, co może przełożyć się na dodatkowe 2,5 gr za litr benzyny, ok. 5,4 gr za litr ON oraz 3 gr za litr l LPG.
Podwyżka składek ZUS-u dla przedsiębiorców.
W 2023 r. mikroprzedsiębiorcy oraz właściciele małych i średnich firm, osoby wykonujące działalność gospodarczą na własny rachunek, będą płacić większe składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Trzeba przy tym pamiętać, że w ciągu ostatnich lat składki te już wzrosły średnio o ponad 900 zł. Podwyżki w bieżącym natomiast roku oznaczać będą, że w skali roku fiskus pobierze od polskich przedsiębiorców aż o 2690 zł więcej, niż w mijającym roku – przypomina senator Szejnfeld.
Skutki podwyżek efektywnych stawek podatku PIT wprowadzone „polskim ładem”.
Trzeba także przypomnieć, że w roku 2023 nadal będzie obowiązywała podwyżka wprowadzona „Polskim ładem” podatku dochodowego poprzez wprowadzenie składki zdrowotnej, której nie można odliczyć od dochodu – mówi senator Szejnfeld. To już zaskutkowały podwyższonymi stawkami PIT dla pracujących na etacie w wysokości 9% (do 30 000 zł rocznego przychodu), 19,75% (od 30 000 do 120 000 zł rocznego przychodu) i 39,75% od nadwyżki powyżej 120 000 zł rocznego przychodu.
Brak waloryzacji kwoty wolnej i progów podatkowych PIT.
W dotychczasowy przepisach podatkowych nie zapisano ustawowego obowiązku waloryzacji kwoty wolnej, mimo że skumulowana inflacja CPI za miniony rok może osiągnąć nawet 20%. Brak zatem podniesienia kwoty wolnej oraz drugiego progu PIT oznacza de facto praktyczną podwyżkę podatku PIT – podsumowuje senator Szejnfeld.
Wzrost płacy minimalnej.
W roku 2023 dwa razy podniesiona zostanie płaca minimalna. Z jednej strony wydaje się to rozwiązanie oczywiście korzystne, zwłaszcza dla najmniej zarabiających pracujących, ale z drugiej strony niewątpliwie uderzy to w przedsiębiorców, zwłaszcza mikrofirmy oraz małe i średnie przedsiębiorstwa, ale też i w wiele instytucji publicznych, np. administracja, oświata, kultura… Niestety, ta podwyżka nie ominie w pewnym swoim negatywnym efekcie podatkowym także i samych zatrudnionych. Od lipca 2023 roku płaca minimalna wyniesie bowiem 3450 zł brutto, czyli ok. 2709 zł po oskładkowaniu na ZUS i NFZ. W efekcie tego zarabiający najniższą krajową od bieżącego 2023 r. będą musieli zapłacić podatek PIT – uzasadnia zapis senator z Wielkopolski.
Podwyżka akcyzy na piwo, wino i alkohole.
Już w roku 2022 stawik akcyzy podwyższono o 10%, a w kolejnych latach i dalej co roku, mają one być podnoszone o 5% w przypadku alkoholu i 10% dla tytoniu. To też będzie miało określony wpływ na rynek, konsumpcję i sytuację obywateli – z niepokojem mówi senator Szejnfeld.
Podwyżki opłat w administracji.
Rosną różne opłaty i obciążenia ludności w administracji. Na przykład, większa opłata będzie obowiązywała za wyrobienie prawa jazdy i inne czynności administracyjne. Od styczna 2023 r. wzrosną też kary za spóźnienie się z wykupieniem polisy OC.
Niekorzystne zmiany podatkowe dla wynajmujących.
Polski ład wprowadził niekorzystne dla podatników zmiany w podatku od wynajmu. Od 2023 roku np. zniknie bowiem opcja, w ramach której podatnik mógł odliczyć od przychodu, np. koszty remontu, amortyzacji czy odsetek od zaciągniętego kredytu – to bardzo niekomfortowy zapis, o którym wspomina senator Szejnfeld.
Wyższe stawki podatku od nieruchomości.
Obywateli oraz przedsiębiorców dotkną w bieżącym roku także wyższe stawki podatków lokalnych, jak np. podatek od nieruchomości czy podatek od psów. Wzrost podatku od nieruchomości może oznaczać 12% podwyżkę podatku za mieszkania, a blisko nawet 30-krontie wyższe stawki podatku od nieruchomości za lokale, w których prowadzona jest działalność gospodarcza. Będzie to kolejne, bardzo poważne obciążenie osób prowadzących działalność gospodarczą na własny rachunek – mówi senator Adam Szejnfeld.
Brak środków z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności Polski (KPO).
KPO, to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Ma wzmocnić polską gospodarkę oraz sprawić, że będzie ona łatwiej znosić wszelkie kryzysy. Mamy w ramach tego programu otrzymać 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek. Niestety, wewnątrzrządowy spór polityczny i partyjne tarcia dotyczące spełnienia warunków pozwalających na złożenie wniosku i otrzymanie wskazanych wyżej, przeogromnych pieniędzy z Unii Europejskiej, powoduje, że Polacy i polskie firmy nadal nie mogą liczyć na choć pośrednie wsparcie także i z tego tytułu, np. poprzez wpływ tych pieniędzy na wzrost inwestycji i liczby nowych miejsc pracy oraz obniżenie inflacji – podsumowuje swoje wystąpienie do Prezesa Rady Ministrów wiceprzewodniczący Senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności Adam Szejnfeld.
Kamila Łańska / Biuro Senatorskie Adama Szejnfelda w Pile