WAŁCZ. Czteroletni Dorianek z Wałcza walczy ze złośliwym guzem mózgu. Potrzebne są pieniądze na leczenie chłopca i jego rehabilitację. Przeczytaj historię tego małego Wojownika…
„Jestem Dorianek i jestem małym wałczaninem. Lada dzień są moje urodzinki. Chciałbym już samodzielnie wstawać rano i wyjść na plac zabaw lub pokopać piłkę. Potrzebuję jak najprędzej rehabilitacji. I jak najczęściej to tylko możliwe. Chcę, żeby prędko uzbierało się w skarboneczce troszkę grosików. To mi wystarczy. Mam mamusię i tatusia. Bardzo ich kocham. Pomożecie mi troszkę zapełnić moją skarbonkę? Wiem, że nie każdy człowiek może pomóc, ale gdy udostępni mój mały apel, to wspólnymi siłami i waszymi serduszkami na pewno się uda…”
Nasz synek Dorianek
Wszystko zaczęło się miesiąc temu. Poranne wymioty,zawroty głowy, senność, rozdrażnienie. Kilkakrotnie odwiedzaliśmy lekarza pediatrę , wykonywaliśmy badania ,które nie wniosły nic niepokojącego.Wszystko wskazywało, że to zwykły wirus. Ale nasz synek czuł się coraz gorzej. Wizyta u neurologa pokierowała nas do szpitala w Szczecinie. Po rezonansie lekarz potwierdził, że w głowie naszego małego synka jest guz.
Nasze serca pękły na milion kawałków. Nie do końca docierały do nas słowa lekarzy i wszystko co działo się dookoła. Po pierwszym szoku wiedzieliśmy już tylko jedno. Musimy walczyć o życie największego Skarba. Dorianek jest po dwóch operacjach. Podczas pierwszej usunięto płyny mózgowo-rdzeniowe, które powodowały ogromne ciśnienie w jego małej głowie. Podczas drugiej, bardzo niebezpiecznej, ale zarazem nieuniknionej, dzięki wspaniałym lekarzom wycięto bardzo duży guz przylegający do pnia mózgu. Operacja była długa i przyniosła ogromne konsekwencje zdrowotne Dorianka.
Na chwilę obecną nasze dziecko nie chodzi, nie siedzi, mówi pojedyncze słowa, wymaga opieki przez 24 godziny na dobę. Potrzebuje bardzo długiej i kosztownej rehabilitacji. Przyjmuje chemię, ponieważ wyniki histopatologiczne nie były łaskawe.
Dorian walczy z bardzo złośliwym guzem mózgu. Medulloblastoma typ anaplastyczny. Leczenie będzie długie i kosztowne. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc finansową, aby mógł przez to wszystko przejść i stanąć na nogi. Abyśmy znowu mogli zobaczyć jak chodzi, kopie piłkę, układa puzzle i słuchać wszystkiego co mówi. Nie jesteśmy w stanie opłacić dojazdów do Szczecina, które przez najbliższe dwa lata będą bardzo częste, rehabilitacji, środków pielęgnacyjnych, wizyt u lekarzy i tak naprawdę wszystkiego innego, co pomoże mu wrócić do zdrowia. Wierzymy, że wszystko skończy się dobrze, a cała sytuacja będzie dla nas tylko przykrym i złym wspomnieniem.
Dorian jest naszym jedynym, wymarzonym dzieckiem. Kochamy go ponad wszystko. Ma dopiero 4 latka. Bardzo chcielibyśmy, aby skorzystał chociaż trochę z beztroskiego dzieciństwa pomimo długiej i wyczerpującej chemioterapii. Dzieci nie powinny cierpieć i chorować, ale jeżeli już przyszło nas się z tym zmierzyć musimy zrobić wszystko, aby uratować nasze dziecko. Bez was będzie nam ciężko dojść do celu, a nasz cel jest wszystkim co mamy. Naszą miłością, naszym życiem, naszym synkiem.
Co aktualnie słychać u Dorianka?
Grupowicze @WKMSWALCZ na bieżąco śledzą losy chłopca. 14 maja zamieścili na swoim profilu taki wpis:
„Nasz mały bohater wytrwale walczy z potworem, który postanowił zamieszkać w jego małej główce. Za kilka dni minie 5 miesięcy od operacji. Dorian przeszedł już 3 cykle chemioterapii, bardzo złe wyniki rezonansu, które pokazały przerzuty na kręgosłupie oraz w głowie, które zmusiły lekarzy do zmiany protokołu leczenia i natychmiastowego działania.
Dorianek jest już po radioterapii. 6 tygodniowy pobyt w szpitalu tylko z dwoma powrotami do domu na weekend. Nie wiemy, czy niejeden dorosły dałby radę, Dorianek dał. Praktycznie każde naświetlanie leżał nieruchomo, nie ruszając nawet palcem. Dwa tygodnie odpoczywał w domu i aktualnie przyjmuje kolejną chemię. Za miesiąc będzie się rezonans. Rodzice są przerażeni, ponieważ nie wiedzą czego się spodziewać i czy leczenie będzie kontynuowane u nas w Polsce. Dlatego w dalszym ciągu PROSIMY o wpłaty dla naszego wojownika.
Liczymy na Państwa pomoc i wsparcie, jednocześnie dziękując za okazane dotychczas serduszko. Rodzicom Naszego Wojownika, życzymy siły i wiary”.
Zbiórka dla Dorianka cały czas trwa na portalu pomagam.pl
Leczenie chłopczyka można również wesprzeć licytując na profilu grupy ” Licytacje dla Dorianka”.
(Red.)