WAŁCZ. Wczoraj wałeccy funkcjonariusze zatrzymali do kontroli jadącego z dużą prędkością seata. Auto prowadziła kobieta, która wiozła do szpitala swojego zakrwawionego syna. Policjanci eskortowali ją do samej placówki.
Policjanci z Wałcza – asp. szt. Kamil Wieczorek i asp. Zbigniew Gucze – wracali właśnie nieoznakowanym radiowozem z obsługi śmiertelnego wypadku drogowego, gdy wyprzedził ich jadący z nadmierną prędkością osobowy seat. Funkcjonariusze ruszyli za nim, wyprzedzili i zatrzymali auto do kontroli.
-Za kierownicą siedziała kobieta. Wiozła dziecko w wieku 8-10 lat, które potrzebowało pomocy lekarskiej po upadku z roweru. Reakcja policjantów była natychmiastowa. Polecili kierującej, by jechała za nimi. W ten sposób kobieta szybko i bezpiecznie dotarła do szpitala, a chłopiec trafił pod opiekę lekarzy – mówi asp. Beata Budzyń z KPP w Wałczu.
Dzisiaj do lokalnej gazety wpłynęły podziękowania dla mundurowych od wdzięcznej matki.
– Zachowanie policjantów było ich normalnym codziennym odruchem nie tylko z racji noszenia munduru, ale też odruchem ludzkim, jakiego oczekuje się od każdego człowieka, kiedy ktoś potrzebuje pomocy. Policjanci nie szukają poklasku. Niesienie pomocy drugiemu człowiekowi to ich rola w codziennej służbie. Często w trakcie pełnienia swoich obowiązków słyszą słowo ?dziękuję?, które jest dla nich bardzo ważne w trudnej i ciężkiej pracy – dodaje Budzyń.
(Red.)