W naszych domowych albumach fotograficznych oprócz rodzinnych zdjęć przechowujemy również te okazjonalne. Z różnych uroczystości, imprez czy wycieczek. I nawet jeśli niektóre z nich są już pożółkłe, a twarze ludzi niewyraźne – to wciąż budzą nasz sentyment. Bo ktoś kiedyś w obiektywie zamknął sekundę czyjegoś życia…
Dzisiaj prezentujemy kilka zdjęć z prywatnego archiwum Mirosława Biszofa z Ujścia. Może się na nich zobaczycie? A może znajdziecie na nich kogoś ze swoich bliskich, znajomych? Napiszcie do nas…
Jeśli w Waszych domowych archiwach są fotografie, którymi chcielibyście podzielić się z czytelnikami Waszych Mediów, prześlijcie je do naszej redakcji. Z przyjemnością je opublikujemy.
(Red.)