JASTROWIE. Powiadomił rodziców SMS-em, że się zabije. Na szczęście młody człowiek kilka godzin poźniej odnalazł się cały i zdrowy. A działo się to wczoraj wieczorem w Jastrowiu.
Około godziny 17. dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Złotowie został powiadomiony, o tym, że 17- latek z Jastrowia, który wyszedł z domu kilkanaście minut wcześniej, przekazał rodzicom smsową wiadomość, że zamierza targnąć się na swoje życie.
Bez chwili zwłoki ruszyły poszukiwania młodego desperata. W działaniach brali udział policjanci Komisariatu Policji w Jastrowiu, dwa patrole Wydziału Ruchu Drogowego, Wydziału Prewencji, Wydziału Kryminalnego złotowskiej komendy, policjanci z Komisariatu Policji w Okonku i Krajence, przewodnik z psem służbowym oraz kilkudziesięciu strażaków z pięciu Zastępów Straży Pożarnej.
-Sprawdzano każdą informację. Przeszukano tereny przyległe do miejsca zamieszkania zaginionego, rejon cmentarza, żwirowni, nasypu kolejowego, ogródków działkowych, dworce, miejsca grupowania się młodzieży, drogi wylotowe z miasta i rejony wiejskie w obrębie działania Komisariatu Policji w Jastrowiu. Sprawdzono też znajomych i członków rodziny, u których mógł się zatrzymać 17- latek – relacjonuje podkom. Maciej Forecki z KPP w Złotowie. -Około godziny 20. chłopak odnalazł się. Powiedział, że nie był świadomy konsekwencji swojego zachowania i nie zamierzał zrobić sobie krzywdy, pokłócił się z rodzicami i dlatego taki SMS im wysłał.
Policjanci przeprowadzili z nieletnim rozmowę i pouczyli go o konsekwencjach prawnych takiego postępowania.
Służby ratownicze, policjanci, strażacy, reagują na każde zawiadomienie. Niepotrzebne zaangażowanie służb ratowniczych może spowodować, że gdy inna osoba, być może ktoś z nas lub naszych bliskich naprawdę będzie potrzebować pomocy, może okazać się, że jej nie uzyska, gdyż w tym czasie służby będą zaangażowane w przeprowadzenie interwencji wywołanej nieodpowiedzialnością lub innego rodzaju nieprzemyślanym zachowaniem.