POWIAT PILSKI. Otwarto koperty z ofertami na budowę oddziału chemioterapii w pilskim szpitalu. Do przetargu przystąpiło pięć firm.
Szpital planował na to zadanie wydać 4 miliony i 8 tysięcy złotych.
-Spośród pięciu złożonych ofert dwie są nawet poniżej 4 mln, a jedna nieznacznie przekracza tę kwotę. Zatem istnieje duże prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że szpital będzie ?stać? na jego budowę – informuje Starosta Pilski Eligiusz Komarowski.
Jak dodał, oddział „będzie piękny, nowoczesny i na nowo zaprojektowany. Będą sale chorych, każda z łazienką, a ?chemia dzienna? zostanie oddzielona od ?chemii stacjonarnej?.
Powiat Pilski na ten cel przeznaczył 2 mln zło. Kolejne 2 mln już w grudniu obiecał 2 mln Zarząd Województwa Wielopolskiego. I na tej obietnicy póki co poprzestał.
-Z budżetu Powiatu (w którym każdy mieszkaniec powiatu ma swój udział) przekazaliśmy na ten cel przeszło 2 mln złotych – kontynuuje starosta. – Już w grudniu ub.r. zarząd województwa (z Jackiem Bogusławskim w składzie) obiecał 2 mln. Od kilku miesięcy prosiliśmy Urząd Marszałkowski, by ten w końcu jednoznacznie się w tej deklaracji określił. W maju dyrektor szpitala otrzymał zapewnienie od pani marszałek Wodzińskiej, że w czerwcu sprawa będzie załatwiona. Wiedząc, że każdy dzień opóźnienia to horror dla pacjentów, szpital ogłosił przetarg. I wtedy postanowił „zabłysnąć” pan Jacek Bogusławski, który opublikował swój „apel”, że jednak to nie jest możliwe, by środki przekazano w czerwcu, że w czerwcu sprawą zajmie się jedynie zarząd, a sejmik dopiero w lipcu. Na marginesie miasto Piła finalnie do budowy oddziału na dzień dzisiejszy nie dołożyło choćby 1 złotówki, gdyż podarowana kilka lat temu dokumentacja techniczna nie wytrzymała próby czasu i dzisiaj projekt jest już delikatnie mówiąc „przestarzały”.
Jak przyznaje Komarowski jego apel i „przywołanie do rozsądku” chyba przyniosły efekt.
– Prawdopodobnie w najbliższy poniedziałek Sejmik planuje jednak podjęcie stosownej uchwały. Tylko – z nieznanych mi powodów – czeka na jakiś rzekomy podpis prezydenta Piły, który choć dołożył pieniądze do nowego budynku ?Radioterapii?, to do oddziału onkologicznego nie dołożył ani złotówki. Chyba, że prezydent miasta Piły chce dołożyć też 2 mln złotych np.na sprzęt dla szpitala tak jak my to uczyniliśmy, czy jak planuje marszałek województwa. Wtedy chętnie usiądziemy przy jednym stole i w imieniu pacjentów przyjmiemy pieniądze. Przecież nie tak dawno w 2018 roku marszałek, prezydent radni kandydaci koalicji obywatelskiej staliście pod szpitalem i w kampanii obiecywaliście co roku 10 mln na szpital? Gdzie te pieniądze? – pyta starosta.
– Oddział chemioterapii i tak powstanie – czy nam ktoś w tym nadal będzie przeszkadzał czy nie. Mamy zapewnione alternatywne finansowanie. I na pewno w nieskończoność nie będziemy czekać na decyzję marszałka, czy często asystującemu mu Jacka Bogusławskiego – puentuje starosta Eligiusz Komarowski.
(Red.)