„Można było tego uniknąć”. Bogusław Liberadzki o sprawie kopalni Turów

Chodzież Czarnków Najnowsze Piła Polityka Regiony Trzcianka Wałcz Wydarzenia Złotów

– Dlaczego pozwoliliśmy na to, żeby sprawa aż tak narosła? Można było wcześniej zaproponować Czechom rekompensatę lub wspólny fundusz. Niepotrzebnie naraziliśmy naszą reputację. Obstaję przy swoim stanowisku, że zaniedbanie powstało po stronie polskiej – mówił wczoraj w Polskim Radiu 24 europoseł Lewicy Bogusław Liberadzki, odnosząc się do sprawy elektrowni Turów.

21 maja, po skardze czeskich władz, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał, by w Turowie wstrzymano wydobycie. Czechy uważają, że kopalnia ta ma negatywny wpływ na środowisko w obszarze przygranicznym, że obniżył się poziom wód gruntowych.

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 sprawa kopalni Turów posiada aspekt prawny i realny.

– Trudno było sobie wyobrazić, że Polska gwałtownie zamknie kopalnię i elektrownię. To byłoby szkodliwe dla naszego strategicznego interesu. Natomiast wyjaśnienia wymaga, jak doszło do tej sytuacji. Kto, kiedy, w jaki sposób i dlaczego ją zaniedbał? Istnieją przecież kopalnie po stronie niemieckiej i czeskiej. Kiedyś zaniedbaliśmy podniesienie argumentów, że tamtejsze kopalnie też powodują straty dla środowiska. Najpewniej też zlekceważyliśmy skargę do TSUE – powiedział europoseł Lewicy.

Bogusław Liberadzki tłumaczył, że Czesi dostrzegli, iż można wykorzystać tę sytuację.

Dlaczego pozwoliliśmy na to, żeby aż tak narosła? Można było wcześniej zaproponować rekompensatę lub wspólny fundusz. Tymczasem doszliśmy do samego końca procesu sądowego. Można było tego uniknąć. Niepotrzebnie naraziliśmy naszą reputację. Było wiele okazji, by sprawę podnieść. Obstaję przy swoim stanowisku, że zaniedbanie powstało po stronie ?polskiej. Swego rodzaju beztroska. Dodatkowo od wielu miesięcy nie mamy ambasadora w Pradze, istnieje przekonanie, że coś zawiodło – mówił Liberadzki.

Dodał, że należy doprowadzić do tego, by wniosek z TSUE jak najszybciej został wycofany, bo każdy dzień to straty finansowe i dodatkowe kary.

Jerzy Roch-Hamulski

Fot. (fb)

polskiej. Swego rodzaju beztroska. Dodatkowo od wielu miesięcy nie mamy ambasadora w Pradze, istnieje przekonanie, że coś zawiodło – mówił Liberadzki. Dodał, że należy doprowadzić do tego, by wniosek z TSUE jak najszybciej został wycofany, bo każdy dzień to straty finansowe i dodatkowe kary.