Jedni mówią, że rosyjskie groby zostały zdewastowane z powodu obalonych drzew (efekt niedawnych wichur). Inni, że to świadomy akt wandalizmu. Trudno powiedzieć jak jest naprawdę. Faktem jest natomiast, że od kilkunastu dni nie można wejść na teren cmentarzy wojennych w Leszkowie.
Teren został ogrodzony biało-czerwoną taśmą.
– Zniszczone ogrodzenie w czterech miejscach. Zniszczona tablica informacyjna, którą społecznie wykonaliśmy. Odłamany jest górny róg i widać liczne ślady od śrutu – wylicza Artur Łazowy, Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Effata w Pile.
Pojawiła się tablica informacyjna „teren monitorowany”. Oficjalnie podaje się, że przyczyną zamknięcia cmentarzy to wiatrołomy, które powstały w połowie lutego.
- fot. Artur Łazowy – Facebook