Wiosna w gospodarstwach rolnych to okres intensywnych prac polowych. Nawożenie, sadzenie ziemniaków, wysiew zbóż jarych i roślin pastewnych wymagają precyzyjnego planowania oraz odpowiedniego przygotowania. Rolnictwo to działalność silnie uzależniona od praw natury – rolnicy muszą dostosowywać swoje działania do cykli przyrody, warunków pogodowych i biologicznych procesów roślin oraz zwierząt, aby zapewnić ciągłość i stabilność produkcji.
Tymczasem wciąż brak kluczowych decyzji dotyczących przyszłości sektora rolnego w Polsce. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) nie podjął jeszcze decyzji w sprawie gruntów, które po zakończeniu okresu dzierżawy wracają do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, co budzi poważne obawy rolników. Jeśli decyzja nie zapadnie do 31 marca 2025 r., może to doprowadzić do likwidacji dużych gospodarstw towarowych w powiatach gostyńskim (woj. wielkopolskie) i głubczyckim (woj. opolskie).
W konsekwencji zagrożonych utratą pracy będzie kilkaset osób.
Pilna potrzeba decyzji w sprawie Ośrodków Produkcji Rolniczej
Obecna sytuacja prowadzi do poważnych konsekwencji dla polskiego rolnictwa i gospodarki. Opieszałość Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w podejmowaniu decyzji o utworzeniu Ośrodków Produkcji Rolniczej (OPR) na gruntach zwracanych do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa skutkuje zagrożeniem dla stabilności dużych, nowoczesnych gospodarstw. Brak rozstrzygnięć zmusza przedsiębiorców do rozważenia likwidacji kluczowej infrastruktury budowanej przez blisko 30 lat, w tym:
- nowoczesnych magazynów zbożowych (np. w Goli koło Gostynia),
- systemów nawadniających,
- obór przeznaczonych do hodowli tysięcy krów mlecznych, produkcji mleka, w tym w kierunku produkcji mleka A2A2.
Likwidacja tej infrastruktury oznacza nie tylko wielomilionowe straty dla polskiego rolnictwa, ale również:
- utratę setek miejsc pracy w sektorze rolnym i przetwórczym,
- ograniczenie krajowej produkcji mleka i zbóż,
- wzrost zależności od importu płodów rolnych, co w obliczu niestabilnej sytuacji geopolitycznej stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski.
Decyzje dotyczące utworzenia Ośrodków Produkcji Rolniczej muszą zostać podjęte najpóźniej do 31 marca 2025 r. Jest to niezbędne z uwagi na cykl agrotechniczny – brak decyzji uniemożliwi odpowiednie zaplanowanie upraw i zasiewów w celu zapewnienia bazy paszowej dla produkcji zwierzęcej jak i zagwarantowania stabilnych dostaw surowców rolnych dla przemysłu rolno-spożywczego.
Nie możemy pozwolić, by brak decyzji doprowadził do upadku dużych gospodarstw i zniszczenia lokalnej gospodarki. Czas ucieka, a my już teraz musimy planować zasiewy, by zapewnić paszę dla krów i utrzymać produkcję mleka. Jeśli decyzje nie zapadną na czas, wiele gospodarstw towarowych stanie przed widmem likwidacji, a wraz z nimi setki rodzin stracą źródło utrzymania – komentuje Krzysztof Gawęcki, wiceprezes Zarządu Top Farms.
Likwidacja dużych gospodarstw rolnych a Ośrodki Produkcji Rolniczej
Ośrodki Produkcji Rolniczej (OPR) to optymalne rozwiązanie pozwalające na utrzymanie kluczowej infrastruktury rolniczej oraz miejsc pracy. Spółka Top Farms Wielkopolska wnioskowała o utworzenie czterech OPR-ów o łącznej powierzchni 4800 ha, obejmujących strategiczne obiekty rolnicze:
- fermę krów mlecznych w Starym Gołębinie, Łęce Wielkiej i Mchach,
- bazę magazynową ziemniaków o zdolności przechowalniczej 3000 ton
- przechowalnię jabłek w Głuchowie o zdolności magazynowej 1000 ton.
Na obszarze wnioskowanych OPR-ów hodowane jest obecnie 1600 sztuk krów mlecznych i 1600 jałówek, a roczna produkcja mleka wynosi 18,5 miliona litrów, co stanowi istotny element krajowej produkcji mleka wysokiej jakości.
W powiecie głubczyckim wnioskowano o utworzenie dwóch OPR-ów o łącznej powierzchni około 2400 ha, obejmujących obiekty Głubczyce Sady i Ciermięcice, gdzie prowadzi się:
- hodowlę 3400 sztuk bydła mlecznego, produkującego rocznie 20 mln litrów mleka
- uprawę ziemniaka na skalę przemysłową.
Kluczowe jest nie tylko samo podjęcie decyzji o utworzeniu Ośrodków Produkcji Rolniczej, ale również dostosowanie ich powierzchni do rzeczywistych potrzeb gospodarstw. Zbyt mała skala działalności uniemożliwi efektywną produkcję, co w konsekwencji doprowadzi do zwolnień blisko 130 pracowników stałych i 50 sezonowych w powiecie głubczyckim i 165 stałych i 105 sezonowych etatów w powiecie gostyńskim. Wiele osób pracuje w tych spółkach od ponad 20 lat.
Brak szybkich decyzji w tej sprawie oznacza likwidację istotnych zasobów produkcyjnych, osłabienie krajowego rolnictwa i zwiększenie zależności od importu żywności. Dlatego konieczne jest niezwłoczne rozstrzygnięcie kwestii powstania i odpowiedniej wielkości OPR-ów, by zagwarantować stabilność zatrudnienia oraz kontynuację produkcji rolnej w tych regionach.
Ponad połowa załogi to osoby powyżej 50. roku życia, często jedyni żywiciele rodzin, zamieszkujący osiedla popegeerowskie, gdzie spółki są jedynym pracodawcą. Likwidacja gospodarstw oznacza również utratę zleceń dla pracowników sezonowych i lokalnych firm świadczących usługi rolnicze, transportowe
i magazynowe, co wpłynie na kilka tysięcy osób – komentuje Janusz Gużda, Przewodniczący ZZ przy Top Farms Głubczyce.
Wstrzymane inwestycje i stracone szanse
Top Farms planowało inwestycje o wartości 120 milionów złotych, obejmujące m.in. budowę biogazowni, modernizację ferm, zakup nowoczesnych maszyn rolniczych oraz wdrożenie systemów cyfrowych wspierających zarządzanie gospodarstwami. Niestety, opóźnienia w decyzjach administracyjnych
i niejasne procedury KOWR-u uniemożliwiają realizację tych projektów, co naraża polskie rolnictwo na utratę konkurencyjności wobec innych krajów Unii Europejskiej.
Każdy dzień zwłoki w decyzjach to nie tylko stracone szanse dla inwestycji, ale przede wszystkim zagrożenie dla setek miejsc pracy i przyszłości polskiego rolnictwa. Bez odpowiedniego wsparcia i jasnych procedur nie możemy konkurować z rolnictwem w innych krajach UE. Potrzebujemy natychmiastowych działań, aby wykorzystać potencjał naszego sektora i zapewnić stabilność dla rolników oraz lokalnych społeczności – podkreśla Paweł Kaczmarek, Prezes Top Farms Wielkopolska.
Potrzeba natychmiastowych decyzji
Grupa Top Farms apeluje o pilne działania ze strony KOWR-u. Konieczne jest przyspieszenie procedur związanych z zarządzaniem gruntami rolnymi powracającymi do Zasobów, by ocalić to co zostało wypracowane przez 30 lat ciężkiej pracy i by umożliwić realizację kluczowych inwestycji.
Opieszałość KOWR-u nie tylko blokuje rozwój sektora rolno-spożywczego, ale także hamuje innowacje, które są niezbędne do rozwoju i zapewnienia konkurencyjności i bezpieczeństwa żywnościowego. Z uwagi na specyfikę i sezonowość branży rolnej czas na zatrzymanie domina konsekwencji jest do końca marca bieżącego roku.