Pałacowa oficyna w Białej… umiera

Kultura Najnowsze Trzcianka Wydarzenia

BIAŁA. Był niemym świadkiem wielu historycznych wydarzeń. W latach świetności urzekał swoim wyglądem, jednak dzisiaj jego widok bardziej smuci niż zachwyca. Od czasu, gdy przestało w nim tętnić życie ? marnieje. Mimo, iż piecze nad nim sprawuje i konserwator ochrony zabytków, i obecny zarządca, czyli dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii  – na terenie którego ów zabytek się znajduje – jego przyszłość rysuje się w czarnych barwach. Mowa o obiekcie pałacowo-parkowym w Białej niedaleko Trzcianki. Czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał przywrócić mu dawny blask?

Po pałacu nie ma już śladu. Nie zachowały się też żadne dokumenty mówiące o jego historii, czy architekturze. Są jedynie przypuszczenia, że był to drewniany obiekt. To co pozostało do dzisiaj,  a co również stanowi urokliwy zabytek – to oficyna, w której mieszkała pałacowa służba. Niestety, m.in. taki status budynku zniechęca jego ewentualnych nabywców.

Mimo licznych przymiarek do sprzedaży oficyny, niewielu było ostatecznie zainteresowanych tą ofertą. Prawdopodobnie ze względu na mało atrakcyjną lokalizację i zły stan zabytku, którego renowacja wymagałaby sporych nakładów pracy i środków. Poza tym budynek ten jest oficyną, a nie pałacem,  więc i przez to traci na popularności – mówi dyrektor MOS w Białej i administrator obiektu Sławomir Milczarek.

Póki co w zabytkowych murach, których właścicielem jest Powiat Czarnkowsko-Trzcianecki, konserwator zabytków przeprowadza okresowe przeglądy stanu technicznego. Ewentualne zalecenia pokontrolne wykonywane są już pod nadzorem dyrektora ośrodka na koszt Powiatu.

– Dbamy o to, by ?nasz? zabytek nie ulegał dalszej dewastacji. Gdy powstał ośrodek, zainwestowaliśmy w niego duże kwoty.  Został naprawiony dach na dobudówce i rynny, a dachówki i okna uzupełnione. Jednak te wszystkie prace i tak nie ochronią skutecznie oficyny przed rozwijającymi się wewnątrz grzybami, pleśnią czy wilgocią. Konieczny byłby gruntowny remont. A to ogrom kosztów i prac ? podkreśla dyrektor MOS.

Z pewnością można by zdobyć stosowne środki na dofinansowanie renowacji i tym samym uratowanie pałacu przed dalszym popadaniem w ruinę,  gdyby pojawiła się konkretna potrzeba i pomysł na jego zagospodarowanie. Póki co MOS dysponuje wystraczającym zapleczem dydaktycznym – użytkuje cztery budynki –  a zatem adaptacja kolejnych pomieszczeń byłaby bezcelowa.

A jeszcze nie tak dawno ?pałac? tętnił życiem. Działała w nim najpierw szkoła, potem internat. Gdy w latach 80-tych szkoła przeniosła się do nowego budynku, oficyna została wyłączona z użytkowania. Od tego czasu stoi w ciszy i zapomnieniu, otoczona lipami i dębami.

Czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał przywrócić jej dawny blask? Czy ktoś uratuje ją przed powolną ?śmiercią??

*** 

W połowie XVIII wieku wieś Biała była własnością Józefa Stefana hr. Radolińskiego z Radolina, który ożenił się z Teresą Swiniarską. Ich córką była Katarzyna, dziedziczka Białej. Prawdopodobnie to Radolińscy byli budowniczymi pałacu, a także pałacowej oficyny. Kolejnym dziedzicem był Andrzej hr. Radoliński. Jego syn Ignacy zadłużył majątek i wyjechał do Paryża. W 1842 r. dobra nabył hrabia Karol Ludwig von Moltke z Meklenburgii – Strelitz, który unowocześnił majątek, a także rozbudował pałacową oficynę. Wdowa po nim, Eugenia prowadziła tam przedszkole i sierociniec.

Po drugiej wojnie światowej pozostałości majątku przejął Skarb Państwa. Na terenie dawnego folwarku powstało Państwowe Gospodarstwo Rolne. W późniejszym okresie w obiektach pałacowych mieściła się szkoła i internat.

 (Red)

Źródło: pl.wikipedia.org