PIŁA. -Uważamy, że bez względu na to, kto przejmuje władzę w powiecie, powinien kontynuować podjęte wcześniej decyzje i zobowiązania. Nie chcemy, by zostało popsute to, co już w sprawie radioterapii przez ponad osiem lat zrobiono – mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej Stefan Piechocki, prezes Zarządu Powiatowego PSL w Pile. Uczestniczyli w niej także członkowie zarządu powiatowego PSL Jan Pikulik i Jerzy Wiesiołek. Podczas spotkania Zarząd Powiatowy PSL m.in. przedstawił swoje stanowisko w kwestii realizacji porozumień dotyczących budowy Ośrodka Radioterapii oraz oddziału onkologicznego w Szpitalu Specjalistycznym w Pile. Nawiązał też do obecnej sytuacji w rolnictwie.
–W Pile próbuje się zepsuć to wszystko co do tej pory zostało zrobione – kontynuuje Piechocki. -Dzisiaj sytuacja jest taka, że Ośrodek Radioterapii może zostać uruchomiony za kilka miesięcy, a Szpital Specjalistyczny w Pile nie jest w stanie uruchomić oddziału onkologii. Powiat Pilski od dłuższego czasu wiedział, że to zadanie jest przed nim, ale obecny zarząd nie jest do tego przygotowany. Dzisiaj niektórzy politycy próbują „bić” marszałka, że nie przegłosowano przeznaczenia 4 milionów złotych na budowę oddziału onkologicznego w pilskim szpitalu. Nie mówi się jednak, że samorząd może inwestować tylko w swój majątek. A co będzie, jeśli taki oddział uruchomi prywatna konkurencja? Przecież onkologia to bardzo intratny kontrakt! Powiat powinien podjąć decyzję, co jest dla niego ważniejsze: społeczeństwo i jego leczenie, czy może ?zabawa? w budowanie dróg i sale kinowe.
Zdaniem Piechockiego w tegorocznym budżecie Powiatu Pilskiego powinny być zabezpieczone środki na remont byłego oddziału nefrologii pod onkologię. Samo zaś przeniesienie nefrologii – które miało miejsce pod koniec roku – było tylko jednym z etapów tego całego przedsięwzięcia.
–Uważamy, że obojętnie kto przejmuje władzę musi realizować przedsięwzięcia zaplanowane kilka lat temu. I teraz to onkologia powinna być tym priorytetem ? podkreślił szef powiatowych struktur PSL. ?Polskie Stronnictwo Ludowe zawsze powtarzało, że będzie walczyć o to, by ten szpital dobrze obsługiwał pacjentów. Tu w Pile mamy wybrać zdrowie i o to proszę partnerów społecznych i samorząd Powiatu Pilskiego.
Drugim tematem konferencji była trudna sytuacja w rolnictwie, w tym sprawa zatrutego mięsa wołowego, które trafiło na polski i zagraniczny rynek. Polskie Stronnictwo Ludowe ? na co zwrócił uwagę Jan Pikulik – solidaryzuje się w tych kwestiach z rolnikami.
–To niesprzyjająca sytuacja dla producentów bydła mlecznego i opasowego. Wiemy, że cena żywca wołowego już spadła o złotówkę na kilogramie. Afera z ubojem odbiła się echem w świecie. Powoduje to, że marka polskiej wołowiny ulega degradacji.
Pikulik odniósł się również do drastycznego spadku populacji trzody chlewnej. Tylko w drugim półroczu 2018 roku nastąpił spadek o prawie 800 tys. sztuk w tzw. stadzie podstawowym (prosięta i lochy), które jest podstawą odbudowy tego pogłowia.
-W tzw. systemie nakładczym stajemy się tanią siłą roboczą dla koncernów zachodnich. Efekt jest taki, że część rolników wypada z zawodu. Tymczasem naszą największą marką na Zachodzie jest polska zdrowa żywność. Nie chcielibyśmy tej marki utracić.
(pola)