PIŁA. Decyzja była trudna dla nas i dla zawodnika – przekazał Remigiusz Kaja, wiceprezes pilskiego klubu, który nie ukrywa, że zdecydowały finanse.
Drugoligowiec nie był w stanie utrzymać swojego wychowanka, który dostał wiele atrakcyjnych ofert. O tym, że Piotr Gryszpiński może opuścić Polonię Piła mówiło się od jakiegoś czasu. Najbardziej zdeterminowane było Wybrzeże Gdańsk i tam właśnie ma jeździć 19-latek z Grodu Staszica.
Zawodnik w czwartek podziękował kibicom i sponsorom za miniony sezon oraz poinformował o odejściu z Piły.
– To była trudna decyzja, ale trzeba było ją podjąć. Ciężka praca, jaką wykonałem w tym sezonie, została zauważona i doceniona, chcąc się dalej rozwijać, nie mogłem podjąć innej decyzji. Z żalem i smutkiem opuszczam owal przy Bydgoskiej – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych zawodnik. – Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł się jeszcze pościgać na owalu, na którym się wychowałem i reprezentować barwy pilskiej Polonii – dodał.
Władze Polonii Piła ciągle walczą o ligowy byt w przyszłym sezonie, a odejście Gryszpińskiego jest dla wszystkich bolesne.
– Decyzja o rozstaniu z Piotrkiem była trudna dla nas i dla zawodnika. W ogóle nie braliśmy pod uwagę tego że odejdzie z klubu. Jednak Piotr zaczął dostawać oferty z innych klubów, które były lepsze finansowo – opowiada Remigiusz Kaja, wiceprezes Polonii.
Gryszpiński sam zwrócił się do władz klubu o możliwość odejścia do pierwszoligowego klubu.
– Po długim namyśle podjęliśmy decyzję, że nie możemy blokować go w dalszym sportowym rozwoju. W naszej sytuacji jego odejście pozwoli również uzyskać jakieś środki finansowe dzięki czemu możemy rozliczyć niektóre zobowiązania – kończy Kaja.
źródło: przegladsportowy.pl
foto: fb/piotr gryszpinski team