Podpalacz z Andersa aresztowany. Chłopak chciał się zemścić na matce

Na sygnale Najnowsze Piła Wydarzenia

PIŁA. 19-letni pilanin postanowił przejść od słów do czynów i pewnej październikowej nocy spełnił groźby, które kierował wobec swojej matki. Oblał benzyną drzwi od mieszkania, podpalił je i uciekł. Wkrótce został jednak zatrzymany. Teraz będzie miał czas na przeanalizowanie swojego czynu, bo decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. 

Do zdarzenia doszło 7 października w jednym z bloków przy ulicy Andersa w Pile. Strażacy zostali zaalarmowani o pożarze tuż po północy. Błyskawicznie pojawili się miejscu i równie szybko ugasili ogień na klatce schodowej. W trakcie działań z budynku ewakuowano 30 osób. Na szczęście nikt z nich nie ucierpiał. Jedynie sam podpalacz doznał niegroźnych poparzeń.

***

Wstępne informacje wskazały na celowe podpalenie drzwi od jednego z mieszkań przy użyciu substancji łatwopalnej.

-Policjanci ustalili, że odpowiedzialnym za narażenie na niebezpieczeństwo mieszkańców budynku jest 19-letni pilanin, który tego samego dnia, nieco wcześniej, pokłócił się ze swoją matką. Mężczyzna wysyłał również kobiecie wiadomości z groźbami – informuje st. sierż. Wojciech Zeszot, oficer prasowy KPP w Pile.

Chłopak przed północą udał się na pobliską stację benzynową po paliwo, a następnie pojawił się pod drzwiami mieszkania swojej rodziny, podłożył ogień i uciekł. Gdyby nie szybka akcja służb ratunkowych, mogłoby dojść nawet do tragedii.

Policjanci szybko odnaleźli podpalacza. Mężczyzna podkładając ogień poparzył się i przebywał w pilskim szpitalu. Po  udzieleniu niezbędnej pomocy medycznej został zatrzymany.

-Zebrany w sprawie materiał pozwolił przedstawić 19-latkowi dwa zarzuty związane z kierowaniem groźby karalnej oraz spowodowaniem pożaru, który zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób – zaznacza W. Zeszot.

Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Pile zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

(Red.)
Fot. KPP Piła