Ostatni sezon zaowocował szeregiem bardzo pozytywnych zmian w sposobie realizacji szczepień przeciwko grypie. Większość Polaków mogła skorzystać z bezpłatnych szczepień realizowanych w czasie jednej wizyty w placówce medycznej, a nawet w aptece. Z zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia wynika, że w zbliżającym się sezonie szczepiennym 2022/2023 usługa szczepienia również będzie finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. To bardzo dobry kierunek zmian, chociaż pacjenci i pracownicy ochrony zdrowia liczą na więcej, mając nadzieję, na kontynuację dobrych praktyk lat ubiegłych.
Powinniśmy dążyć do maksymalnego skrócenia ścieżki pacjenta, aby udrożnić system szczepień. Jednym z ułatwień byłoby wprowadzenie powszechnego systemu skierowań na szczepienia. Gdyby tylko farmaceuci i pielęgniarki również mogli wystawiać recepty na szczepionki, zdecydowanie usprawniłoby to obecny model oraz odciążyłoby lekarzy i pielęgniarki w zakładach opieki zdrowotnej.
Kluczową kwestią jest przywrócenie szczepień dla pracowników ochrony zdrowia. Według danych Irlandzkiej Publicznej służby Zdrowia (HSE) to właśnie ta grupa jest 10 razy bardziej narażona na zakażenie grypą ze względu na kontakt z pacjentami. Personel medyczny może być źródłem zakażeń szpitalnych, które generują duże ryzyko epidemiologiczne i może stanowić źródło zakażenia dla pacjentów.
W zbliżającym się sezonie pracownicy ochrony zdrowia (lekarze, pielęgniarki, farmaceuci) nie będą mieli dostępu do bezpłatnych szczepień przeciwko grypie, jak przez dwa ostatnie sezony. To dość niezrozumiała decyzja, ze względu na rolę jaką pełnią te grupy zawodowe w systemie ochrony zdrowia i jak istotny jest ich wkład w obecnej sytuacji epidemiologicznej. Absencja pracowników ochrony zdrowia, bądź też ryzyko epidemii chorób zakaźnych w placówkach ochrony zdrowia nie są dobrym sposobem na sprawne funkcjonowania systemu – podkreśla mgr Zofia Małas, Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Bartłomiej Matusik
Ogólnopolski Program Zwalczania Grypy