Problem handlu uprawnieniami do emisji CO2. Liberadzki: to forma gospodarczego nacisku

kraj Najnowsze Piła Wydarzenia

– Dobrze, że teraz, kiedy założyliśmy w Unii Europejskiej znaczną redukcję emisji CO2, zajmiemy się także handlem uprawnieniami do emisji CO2 – mówił w Polskim Radiu 24 eurodeputowany, prof. Bogusław Liberadzki z Lewicy.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa uważa, że „nie możemy już udawać, że unijny system handlu uprawnieniami do emisji (ETS) jest świetnie funkcjonującym systemem”. Dodała, że ETS stał się rodzajem „niekontrolowanej waluty”.

Problem handlu uprawnieniami do emisji CO2. Między innymi do tej sprawy odniósł się gość PR24.

– Jest kwestia walki ze zmianami klimatu, które traktuje się jako zagrażające dla ludzkości i planety. System handlu emisjami, czyli ETS, został wymyślony jako forma nacisku gospodarczego, by zmniejszać emisję CO2. Zawsze jest jednak pytanie, czy ta istota sprawy jest dobrze realizowana, czy też uległa wypaczeniu – komentował prof. Bogusław Liberadzki.

Przypomniał, że odpowiedź na to pytanie, powinna paść na szczycie 16 grudnia i zauważył, że sprawa jest podnoszona także przez wiele autorytetów. Chodzi o to – jak podkreślił eurodeputowany – by sprawdzić, czy nie stało się tak, że sprawa handlu emisjami nie stała się przedmiotem spekulacji, ponieważ na takim obrocie sprawy tracić mogą państwa biedniejsze.

Trzeba wymienić na ten temat poglądy na unijnym forum, trzeba również zdecydować się, jak będziemy to wszystko mierzyć i do czego może być zobowiązane każde państwo członkowskie. Nie można też zapominać o funduszu sprawiedliwej transformacji energetycznej, który jeszcze nie został uruchomiony, ponieważ mieści się w pakiecie „pieniądze za praworządność” – powiedział prof. Bogusław Liberadzki z Lewicy.

Materiał prasowy
Fot. (fb)