Rośnie temperatura dyskusji wokół ratyfikacji przez Sejm europejskiego Funduszu Odbudowy gospodarki po koronawirusie. To pula pieniędzy wyodrębniona specjalnie do tego celu i skonstruowana pod względem finansowym w sposób dotąd w Unii Europejskiej nieznany. Bardzo często myli się różne źródła finansowania, z którymi mamy w Unii do czynienia. Warto więc rzecz uporządkować, bo przecież dyskusja, co ma zrobić rząd, a co opozycja i czy w ogóle ratyfikować Fundusz Odbudowy, będzie coraz żywsza. Dobrze jest orientować się ? przynajmniej z grubsza ? o czym mówimy.
Trzeba pamiętać, że mamy obecnie w Unii do czynienia z trzema rodzajami finansowania. Pierwszy, to są wieloletnie ramy finansowania, czyli budżet Unii na lata 2021 ? 2027. W nim zamyka się polityka spójności, dopłaty bezpośrednie, fundusze społeczne itd. Budżet przyjmuje się w procedurze określonej w Traktacie Europejskim i on nie wymaga specjalnej ratyfikacji.
Druga pozycja, to jest Fundusz Odbudowy i wzmocnienia odporności Europy po kryzysie covidowym. To jest rzecz nowa, można powiedzieć odpowiedź Unii na wyzwania, które pojawiły się przed wspólnotą na skutek pandemii. Koncepcja tego sposobu finansowania niezbędnych wydatków jest nowa, nie jest opisana w traktatach i dlatego wymaga ratyfikacji parlamentów wszystkich 27 krajów członkowskich. W ramach Funduszu Odbudowy przewiduje około 58 mld. euro dla Polski. Trzeci fundusz to Fundusz Sprawiedliwej Transformacji energetycznej. Polsce przypadła z tego źródła 3,5 mld. euro. Ratyfikacja Funduszu Odbudowy przez Polskę i pozostałe 26 krajów unijnych oznacza udostępnienie owych 750 mld. euro każdemu z krajów członkowskich w wysokościach wcześniej uzgodnionych przez szefów rządów. Ale ? uwaga! Fundusz Odbudowy jest obwarowany następującymi uwarunkowaniami.
Po pierwsze celowością wydatkowania środków. Unia przeznacza bowiem Fundusz na jakościową zmianę całej gospodarki europejskiej, na jej cyfryzację, unowocześnienie, na zbudowanie gospodarki przyjaznej środowisku. Cyfryzacja i Zielony Ład są bezapelacyjny mi priorytetami w tych planach. Pieniądze z Funduszu Odbudowy muszą więc być wydawane w zgodzie z tymi założeniami. Będzie to pilnowane.
Drugim uwarunkowaniem jest powiązanie finansowania z praworządnością. Musimy sobie zdawać sprawę, że samo przyjęcie funduszu oznacza otwarcia tych środków dla Polski i innych krajów, ale dopiero spełnienie kryteriów praworządności oznacza ich uruchomienie. Jak wszyscy wiemy póki co ze spełnieniem kryteriów praworządności mamy problemy.
Na to wszystko, co powiedzieliśmy do tej pory, w dyskusjach publicznych i publicystyce nakłada się ogłoszony już Krajowy Plan Odbudowy, czyli rządowa koncepcja wydania owych przypadających Polsce 58 mld. euro. Rząd musi uzyskać akceptację Planu w Komisji Europejskiej. Ma na to czas do 30 kwietnia.
Prof. Bogusław Liberadzki, eurodeputowany