CZARNKÓW. Do zakładu karnego trafił 44-latek podejrzany o liczne kradzieże z włamaniem i usiłowanie włamań na terenie Czarnkowa. Policjanci przedstawili mężczyźnie dziewięć zarzutów zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Ponieważ włamywacz działał w warunkach recydywy, grozi mu do 15 lat więzienia.
Ostatnio 44-latek został zatrzymany przez czarnkowskich kryminalnych w sierpniu br. Wówczas usłyszał cztery zarzuty za kradzieże z włamaniem i usiłowanie włamań do budynków na terenie ogródków piwnych. Jednak lekceważący prawo włamywacz wkrótce po zwolnieniu powrócił do przestępczego procederu, a także… do policyjnego aresztu.
Na początku września br. funkcjonariusze otrzymali kolejne zgłoszenia o kradzieżach z włamaniem, gdzie trop doprowadził ich do tego samego sprawcy. Z policyjnych ustaleń wynikało, że w nocy z 26 na 27 sierpnia br. 44-latek włamał się do warsztatu wulkanizacyjnego na terenie Czarnkowa i ukradł pieniądze oraz rower. Wartość strat pokrzywdzony oszacował na 800 złotych. Z kolei 1 września br. usiłował włamać się do tej samej wulkanizacji, lecz bezskutecznie. Wówczas został zatrzymany.
W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że 44-latek ma na swoim koncie nieudane włamanie do przyczepy gastronomicznej oraz dwie kradzieże z włamaniem na ogródkach działkowych, podczas których ukradł sprzęt wędkarski, grill oraz rury stalowe. Pokrzywdzeni wycenili straty na około 2.500 złotych.Śledczy po raz kolejny zajęli się 44-latkiem i zgromadzeniem kolejnych dowodów w prowadzonych sprawach. Funkcjonariusze ustali, że włamywacz ma do odbycia karę 8 miesięcy pozbawienie wolności za wcześniejsze przestępstwa. Dlatego zaraz po zatrzymaniu i przedstawieniu zarzutów trafił on do zakładu karnego. Zapewne w tym czasie zakończą się aktualne postępowania i włamywacz jeszcze przez długi czas pozostanie w więzieniu.
Asp. Karolina Górzna-Kustra/KPP Czarnków