LUBASZ. Pani Arleta jak co dzień wybrała się dzisiaj rano z psem na spacer. W parku tuż przy cmentarzu natrafiła na taką stertę „świeżych” śmieci….
-Takie piękne widoki zastały mnie podczas porannego spaceru z psem. Brak słów. Worki z ciuchami, zabawki (częściowo już porozrzucane przez zwierzęta) i to wszystko zrobili LUDZIE. Koło domu strażaka stoi pojemnik, do którego można to wszystko wyrzucić. Uwaga! ZA DARMO. Nie wiem do czego porównać ludzi, którzy robią takie rzeczy. Zwierząt nie będę obrażać. Żenada! – napisała na facebooku zbulwersowana kobieta.
Podzielamy oburzenie pani Arlety i mamy nadzieję, że śmieciarz uderzy się w piersi i po sobie posprząta.
Obawiamy się jednak, że to tylko pobożne życzenie….
(Red.)
Fot. p. Arleta