Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu podjęto uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na oddanie w najem części nieruchomości pozostającej w nieodpłatnym użytkowaniu Szpitala Specjalistycznego w Pile. Chodzi o oddział kardiologiczny z pracownią hemodynamiki. Pomysł pojawił się po nieudanych negocjacjach z lekarzami – kardiologami, w momencie, gdy ci złożyli wypowiedzenia niezadowoleni z dotychczasowych stawek godzinowych za pracę na oddziale.
Nowe rozwiązanie – jak twierdzi dyrekcja placówki – miałoby zwiększyć dochody szpitala, umożliwić wykonywane innych procedur i skrócić kolejki. Nie ma tu mowy o „prywatyzacji”, bo pobyt na oddziale i udzielane świadczenia medyczne nadal będą odbywać się nieodpłatnie.
***
11 marca radni Rady Powiatu wyrazili zgodę na oddanie w najem na czas oznaczony 10 lat powierzchni 1220m2 oddziału kardiologicznego z pracownią hemodynamiki. Podmiot, który wygra konkurs będzie zobowiązany wysyłać lekarzy-kardiologów na SOR oraz świadczyć specjalistyczną konsultację dla pacjentów z pozostałych oddziałów. Musi także zainwestować 10 mln złotych w modernizację oddziału i sprzęt. Za niewywiązywanie się z zapisów umowy grożą wysokie kary.
– Jeśli ten plan się ziści, bo to dopiero wstępna oferta, to pobyt i leczenie na oddziale nadal będą bezpłatne. Teraz i tak na tym oddziale wiele świadczeń realizują lekarze jako tzw. prywatne podmiot – mówi Eligiusz Komarowski, starosta pilski. I dodaje, że taki ruch dyrekcji to m.in. odpowiedź na żądania płacowe dotychczasowych lekarzy, którzy zaoferowali swoje usługi za nowe stawki. Jak wynika z przedstawionych dokumentów teraz za godzinę dyżuru otrzymują około 120-140 zł, a oczekują 180-200 zł: – Różnica będzie ewentualnie taka, że teraz szpital nie będzie zawierał kontraktu z każdym z lekarzy z osobna, tylko od razu z jedną np. kliniką, która całościowo przejmie opiekę lekarską, zainwestuje w sprzęt i jeszcze zapłaci czynsz szpitalowi.
Zdaniem starosty pilskiego to może się udać: – Otóż tajemnicą poliszynela jest to, że zarobki lekarzy w dużych miastach są często o połowę niższe i być może opłaca się takim lekarzom przyjeżdżać całą grupą do Piły. Tak jak to robi teraz 5-u lekarzy neurochirurgów z Bydgoszczy – dzięki czemu mamy skrócone kolejki oczekiwań z 2 lat do 2 miesięcy.
Starosta pilski podkreśla, że cały przetarg na prośbę dyrekcji będzie monitorowany przez CBA: – Licząc się z różnymi donosami (prezydent Piły już to wczoraj ogłosił) na moją prośbę dyrekcja szpitala osobiście w siedzibie CBA to kilka tygodni temu to zgłosiła i poprosiła o nadzór by wszystko było jawne i zgodne z prawem (więcej ujawnić nie mogę). Bądźmy spokojni. Reforma Szpitala to niełatwa sprawa.
- Fot. http://szpitalpila.pl/