ZŁOTÓW. Ukradł telefon komórkowy ekspedientki, uregulował rachunek za zakupy i wyszedł ze sklepu. Kilka godzin później, dzięki nagraniu z monitoringu miał już na rękach kajdanki.
W poniedziałek (9 sierpnia) około południa, w jednym ze sklepów spożywczych w Złotowie doszło do kradzieży telefonu komórkowego Iphone o wartości około 2 tysięcy złotych.
Złodziej wszedł do sklepu, gdy jedna z ekspedientek wykładała towar na regały. Kobieta odłożyła swój telefon na półkę, by mieć go w zasięgu wzroku. Gdy wyszła na zaplecze, 51-latek wykorzystał moment, wziął telefon, włożył do kieszeni spodni, zapłacił za zrobione zakupy, po czym wyszedł ze sklepu.
Sprzedawczyni po chwili zorientowała się, że na regale nie ma jej telefonu, a w sklepie oprócz drugiej ekspedientki nie ma innych klientów. O fakcie powiadomiła Policję.
Funkcjonariusze przejrzeli zapis monitoringu, na którym rozpoznali mieszkańca Złotowa. Zatrzymano go kilka godzin po kradzieży.
Mężczyzna nie miał już przy sobie skradzionego telefonu, ponieważ zdążył go sprzedać, a za uzyskane pieniądze kupił alkohol. Stan nietrzeźwości, w jakim się znajdował w chwili zatrzymania, uniemożliwił jego przesłuchanie.
51-latek spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań, a kolejnego dnia ze szczegółami wyjaśnił mundurowym, co zrobił ze skradzionym Iphonem.
Telefon wrócił już do właścicielki. Mężczyźnie za kradzież grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
(Red.)
Fot. KPP Złotów