CHODZIEŻ/PIŁA. Nie zważał na znaki drogowe, wielokrotnie przekraczał prędkość stwarzając zagrożenie dla innych kierowców, ignorował sygnały dawane przez policjantów – to wszystko działo się w niedzielę, 16 stycznia na DK 11 w powiecie chodzieskim. No i pilskim. Bo dopiero tam pirat drogowy został zatrzymany.
Historia z policyjnym pościgiem miała swój początek przed Oleśnicą. 31-latek z powiatu chodzieskiego jadąc Fordem Kuga nie zatrzymał się przed znakiem STOP, co nie umknęło uwadze policjantów. Mundurowi zatrzymali auto do kontroli. Gdy rozpoczęli czynności, mężczyzna wsiadł do swojego samochodu i odjechał w kierunku Piły.
Policjanci rozpoczęli pościg. Uciekinier nie zwracał uwagi na dawane przez mundurowych sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania się. Wręcz przeciwnie. Dociskał pedał gazu ignorując znaki drogowe i linie ciągłe.
Gdy pościg zbliżał się do granicy powiatu, mundurowi z Chodzieży poprosili o wsparcie policjantów z Piły. Ci wystawili blokadę w rejonie Motylewa. Tam ucieczka miała swój finał.
31-latek został zatrzymany. Zamiast okazać skruchę, znieważał policjantów. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że jest trzeźwy. W jego moczu jednak wykryto narkotyki. Także w miejscu zamieszkania mężczyzny policjanci znaleźli niewielkie ilości marihuany.
Kierowca forda musi się liczyć z wysoką karą. Jaką? O tym zdecyduje Sąd. Póki co stracił prawo jazdy.
(Red.)