Siedem procent – tyle w tym roku wynosi wskaźnik waloryzacji rent i emerytur. Oznacza to, że świadczenia te wzrosną właśnie o siedem procent. Pierwsze pieniądze dotarły już do świadczeniobiorców – poinformowała prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. Choć waloryzacja jest wysoka, to najprawdopodobniej nie pokryje tegorocznych wzrostów cen.
Siedem procent – tyle w tym roku wynosi wskaźnik waloryzacji rent i emerytur. Oznacza to, że świadczenia te wzrosną właśnie o siedem procent. Pierwsze pieniądze dotarły już do świadczeniobiorców – poinformowała w środę prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. Choć waloryzacja jest wysoka, to najprawdopodobniej nie pokryje tegorocznych wzrostów cen.
– W marcu zwaloryzowane zostały wszystkie świadczenia długoterminowe 8,5 milionów osób pobierających je z ZUS. Chodzi między innymi o emerytury, renty, renty socjalne, zasiłki i świadczenia przedemerytalne – wyjaśniła prof. Uścińska.
Waloryzacja rent i emerytur. Takie będą podwyżki świadczeń
– Po waloryzacji emeryt ze świadczeniem 1800 zł brutto może liczyć od marca na podwyżkę o 126 zł do kwoty 1926 zł. Przez rok zyska 1512 zł. Emeryt ze świadczeniem 2200 zł brutto może liczyć od marca na podwyżkę o 154 zł do kwoty 2354 zł, czyli przez rok zyska 1848 zł – podliczyła szefowa ZUS.
Kwota minimalnej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty socjalnej wzrosła od 1 marca do kwoty 1338,44 zł, czyli o prawie 90 zł. Kwota minimalnej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy wzrosła do 1003,83 zł, świadczenie przedemerytalne do 1350,70 zł, a dodatek pielęgnacyjny do 256,44 zł.
Prezes ZUS zaznaczyła, że dodatkowym wsparciem dla seniorów w czasach wysokiej inflacji jest 13. emerytura: – Będziemy ją wypłacać bez potrzeby składania żadnych wniosków w kwietniu, w terminach płatności emerytur i rent.
ZUS zwrócił uwagę, że waloryzacja w Polsce ma charakter cenowo-płacowy – ma kompensować inflację, a nawet część wzrostu wynagrodzeń w poprzednim roku. Zakład przekazał, że skumulowany efekt waloryzacji emerytur i rent z sześciu ostatnich lat (2017–2022) to 22,9 proc., podczas gdy inflacja (2016–2021) wyniosła 14,5 proc. (różnica 8,4 proc.).
Zwiększenie świadczeń brutto o 7 proc. oznacza wzrost wydatków na świadczenia o ok. 14,7 mld zł.
Inflacja „zje” waloryzację
Jednak nawet 7-procentowa waloryzacja może nie wystarczyć, by zniwelować skutki tegorocznej drożyzny. Inflacja wyniosła w styczniu aż 9,2 proc. Inflacja w Polsce z 50-proc. prawdopodobieństwem w 2022 r. ukształtuje się w przedziale 9,3-12,2 proc., w 2023 r. w przedziale 7,0-11,0 proc., a w 2024 r. w przedziale 2,8-5,7 proc. – wynika z najnowszej projekcji Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP, która uwzględnia dane i informacje opublikowane do 7 marca 2021 r. We wtorek 8 marca RPP, wy walczyć z drożyzną, po raz kolejny podniosła stopy procentowe.
- źródło: https://finanse.wp.pl/, (OPRAC. TOS)
- Źródło: Adobe Stock