WAŁCZ. Na wniosek burmistrza Wałcza Rada Nadzorcza odwołała z funkcji prezesa Zakładu Komunikacji Miejskiej Macieja Szymczaka. Sam zainteresowany mówi, że nie zna merytorycznego uzasadnienia tej decyzji, ale takie prawo właściciela.
– Powodem było różne spojrzenie na sposób prowadzenia spraw spółki oraz realizowane przez prezesa zadania. W chwili obecnej zarząd nad spółką przejęli prokurenci Grażyna Brusiło oraz Henryk Stadnik – informuje naczelnik Wydziału Rozwoju Gospodarczego i Promocji Urzędu Miasta w Wałczu Małgorzata Ejma. – W najbliższym czasie zostanie ogłoszony konkurs na stanowisko prezesa spółki. Jesteśmy przekonani, że zmiany poprawią zarządzanie spółką, a to z kolei przełoży się na poprawę wizerunku miasta.
– Nie chcę komentować tej decyzji. Właściciel może to zrobić w każdej chwili i bez podania przyczyny. Skorzystał z tego prawa – mówi M. Szymczak. – Swoje odczucia zachowam dla siebie.
Nieoficjalnie mówi się, że odwołanie może być pokłosiem rezygnacji gminy Wałcz z kursów na swoim terenie.
***
Kiedy w zeszłym tygodniu informowaliśmy o ewentualnej zmianie na stanowisku prezesa, natychmiast pojawiły się głosy, że Macieja Szymczaka ma zastąpić Paweł Suski. Stanowisko miało być czymś w rodzaju spłaty długu za poparcie Macieja Żebrowskiego w wyborach samorządowych.
– Jak wiadomo przez lata byłem związany z Wałeckim Towarzystwem Przewozowym, które współtworzyłem i które stanowi konkurencję dla Zakładu Komunikacji Miejskiej. Oba przedsiębiorstwa teraz ostro walczą o rynek, ja nie chciałbym być kojarzony z tym, że przeszedłem niejako na drugą stronę. To byłoby nieetyczne i nieakceptowane dla mojej rodziny – mówi P. Suski. – Ponadto chciałem poinformować, że otrzymałem inną propozycję, którą przyjąłem, dlatego nie będę startował w konkursie na prezesa Zakładu Komunikacji Miejskiej w Wałczu.