CHODZIEŻ. 19 lipca wieczorem i następnego dnia rano przez Chodzież przeszły burze z intensywnymi opadami deszczu i gradu oraz porywistym wiatrem. W wyniku nawałnicy na terenie miasta strażacy musieli interweniowali 50 razy. Na szczęście Nikt nie został ranny.
-Najwięcej zdarzeń było związanych z wypompowywaniem wody z zalanych piwnic oraz budynków niżej położonych i podtopionych posesji oraz ogródków działkowych. Ponadto strażacy musieli usuwać powalone drzewa, odłamane konary i gałęzie leżące na drogach i usuwać skutki zerwanych linii energetycznych. W jednym zdarzeniu, w którym uszkodzeniu uległ dach na budynku mieszalnym zaszła konieczność jego zabezpieczenia przy pomocy plandeki – informuje mł. bryg. Leszek Naranowicz z KP PSP w Chodzieży. –W działaniach ratowniczych wykorzystywany był w szczególności sprzęt do wypompowywania wody, sprzęt wysokościowy oraz burzący, pilarki, a także sprzęt oświetleniowy. Na miejsce zdarzeń przybył burmistrz Chodzieży wraz z pracownikami, który zabezpieczył ciepłe posiłki dla pracujących strażaków.
W działaniach 19 lipca do północy brało udział naprzemiennie 19 zastępów staży pożarnej w sile 74 strażaków. Do zdarzeń zostały zadysponowane jednostki ochrony przeciwpożarowej z powiatu chodzieskiego, wągrowieckiego oraz czarnkowsko-trzcianeckiego.
W kolejnym dniu (20 lipca) skutki burzy usuwały 4 pojazdy ratownicze (10 strażaków). Działania straży pożarnych wspierali policjanci oraz pogotowie energetyczne.
Fot. mł. bryg. Leszek Naranowicz, mł. ogn. Wojciech Zych
(Red.)